Na obszarach, gdzie są domki jednorodzinne odczuwamy znaczące pogorszenie jakości powietrza - wskazała w TVN24 Agnieszka Warso-Buchanan, radczyni prawna i dyrektorka Programu Czyste Powietrze fundacji ClientEarth. Dodała, że dane o jakości powietrza w Polsce pokazują, iż nie spełniamy norm.
Warso-Buchanan odniosła się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o spalaniu węgla brunatnego.
- Jesteśmy postawieni w fatalnej, fałszywej sytuacji wyboru pomiędzy ciepłym domem a zdrowiem - naszym, naszych dzieci. Może zaapeluję do państwa, dlatego że w tej sytuacji sezonu grzewczego, zimy musimy przede wszystkim sprawdzać jakość powietrza. I starać się z małymi dziećmi, osobami starszymi, tymi, które mają problemy z sercem nie wychodzić z domu. Nie uprawiajmy sportu, nie biegajmy na zewnątrz, bo oddychanie zanieczyszczonym, toksycznym powietrzem będzie miało ogromny wpływ na nasze zdrowie - wyjaśniła radczyni.
Jej zdaniem "wpływ zanieczyszczenia powietrza, tego co spalamy, ma większe znaczenie dla osób mieszkających w miastach, gdzie zagęszczenie ludności jest większe".
- Niemniej jednak to zanieczyszczenie, czy ono jest wypuszczane z naszego komina w mieście, czy na wsi, czy w terenach mniej zabudowanych, ono się kumuluje. Dane o jakości powietrza w Polsce jednoznacznie stwierdzają, że nie spełniamy norm. Nie mówiąc o tym, że Światowa Organizacja Zdrowia zmieniła swoje wytyczne związane z jakością powietrza i znacząco obniżyła te standardy - powiedziała Warso-Buchanan.
Prezes PiS: to się pali, to dymi i jakoś ludzie tam żyją
Jarosław Kaczyński podczas konferencji w Puławach pytany był o węgiel brunatny w związku z tym, że PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna zaczęło sprzedaż węgla brunatnego dla odbiorców indywidualnych. Stało się tak w wyniku przyjętej przez Sejm ustawy, za sprawą której węgiel brunatny może być czasowo wykorzystywany na potrzeby grzewcze.
- Pytano o węgiel brunatny. Dlaczego będzie można go kupować do użytku domowego, do ogrzewania także węgiel brunatny, że podobno jest szkodliwy. Ja, proszę państwa, nie ukrywam, że sprawy węgla brunatnego nie zgłębiałem, jego szkodliwości. Wiem, że są wielkie kopalnie i wielkie elektrownie, w tym największa w Europie elektrownia w Bełchatowie, że to się pali, że to dymi i jakoś ludzie tam żyją. Tam jest nawet najbogatsza gmina w Polsce - odpowiedział prezes PiS. Chodzi o gminę Kleszczów z powiatu bełchatowskiego, na terenie którego zlokalizowana jest kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego oraz elektrownia Bełchatów.
"To chyba nie ma żadnego sensu"
W sobotę w TVN24 rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego Piotr Siergiej mówił o skutkach palenia węgla brunatnego w domowych kotłach. Jego zdaniem "niska cena, którą zapłacimy za węgiel brunatny", w okolicy "300-400 złotych za tonę", "pewnie będzie jakąś zachętą, ale jest szansa, że sobie ten kocioł zniszczymy".
- Może w tym sezonie grzewczym, może w następnym, bo wejdą procesy korozyjne. (...) To jest tani węgiel, ale mniej więcej połowa tego węgla to jest woda. Więc jeżeli płacimy za tonę węgla brunatnego, to kupujemy 500 litrów wody w tym węglu. To chyba nie ma żadnego sensu - stwierdził Siergiej.
PGE: węgiel brunatny nie do każdego pieca
Na stronie internetowej Polskiej Grupy zwrócono uwagę, że "węgiel brunatny nie nadaje się do spalania we wszystkich typach pieców węglowych".
"Przed dokonaniem zakupu prosimy o sprawdzenie, czy Państwa instalacja grzewcza jest przystosowana do bezpiecznego spalania węgla brunatnego. Spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody z tego tytułu" - dodano.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock