Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będą dążyć do odbudowy swojej pozycji rynkowej po trzech trudnych dla siebie latach, jednym z instrumentów mają być zmiany prawa, bardziej dostosowane do specyfiki kas, niż obecnie obowiązujące - mówił w piątek prezes KK SKOK Rafał Matusiak
Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej z okazji XXVI Krajowej Konferencji Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych Rafał Matusiak podkreślał, że kasy w ostatnim czasie poddane były szczególnie silnej presji, zwłaszcza wiosną ubiegłego roku, gdy w Sejmie działała poświęcona im podkomisja.
Więzi kas
Przekonywał, że zapewne bank komercyjny nie przetrzymałby takiej presji, tymczasem SKOK-om się to udało, co jest m.in. dowodem na autentyczne więzi między członkami kas.
Matusiak narzekał przede wszystkim na działalność Komisji Nadzoru Finansowego, która nadzoruje kasy od 2012 roku. Narzekał, że ataki na kasy "miały miejsce przy całkowicie pasywnej postawie nadzoru finansowego".
- KNF nie podjęła żadnych działań, by powstrzymać nieodpowiedzialne wypowiedzi polityków, które w czarnym scenariuszu mogły doprowadzić do wycofania wszystkich oszczędności ze SKOK-ów i tak naprawdę zmiecenia sektora SKOK z powierzchni ziemi, na szczęście do tego nie doszło - mówił Matusiak.
Postępowanie wyjaśniające
Sytuacją kas, jak mówił, zainteresował się nawet Parlament Europejski, którego jedna z komisji zleciła Komisji Europejskiej przeprowadzenie w tej sprawie postępowania wyjaśniającego.
Tymczasem kasy - przekonywał - są bardzo dobrym narzędziem do walki z wykluczeniem finansowym, a także z lichwą. Swoją ofertę adresują bowiem do biedniejszych obywateli, których nie stać na usługi bankowe, a którzy często są zmuszeni do korzystania z usług firm lichwiarskich.
- To jest nasza misja, która została utrudniona przez obowiązujące prawo - podkreślał. Przekonywał, że kasy mają wielokrotnie mniejsze aktywa niż "dysponujące miliardami banki", więc próby dopasowywania do nich np. bankowych przepisów dotyczących rezerw czy odpisów muszą kończyć się negatywnymi wynikami księgowymi.
Chcą zmiany prawa
Dlatego SKOK-i, zapowiedział Matusiak, będą dążyć do zmiany prawa ich dotyczącego. Zmiany te powinny "uwzględniać specyfikę kas" i dotyczyć np. formuły nadzoru KNF.
- To są rzeczy, o które teraz zabiegamy - powiedział. - Najwyższy czas na to, by elementy tzw. dobrej zmiany dotknęły także sektor SKOK - dodał.
Pytany zapewniał zarazem, że SKOK-i nie chcą likwidować nadzoru KNF nad kasami, czyli przywracać stanu prawnego sprzed 2012 roku.
Korzystne punkty
Przyznał, że już zostały wprowadzone korzystne z punktu widzenia kas zmiany w systemie prawnym, bo np. uchwalona niedawno ustawa o Bankowym Funduszem Gwarancyjnym wprowadza możliwość zastosowania postępowania administracyjnego w relacjach między KNF i kasami. Wcześniej, jak mówił, kasy były "bezbronne" i "bezradne" wobec decyzji nadzoru.
Prezes KK SKOK zwracał też uwagę, że powinno zostać wprowadzone w życie ubiegłoroczne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w myśl którego nadzór KNF nad "małymi kasami" powinien być inny niż dotąd.
Za "małe kasy", jak mówił na konferencji prawnik KK SKOK Wiktor Kamiński, można uznać kasy o aktywach poniżej 100 mln zł. Jest ich dziś 29. Ponadto, dodał, jest 11 kas o aktywach 100-500 mln zł i trzy kasy o aktywach przewyższających 500 mln zł, dysponujące jednak ponad 70 proc. aktywów systemu.
W sumie obecnie w kasach, zaznaczył, zgromadzonych jest ponad 11,6 mld zł aktywów. W ostatnich latach nieco się one zmniejszyły (w 2013 roku było ponad 18 mld zł).
Kamiński przekonywał jednocześnie, że choć w kilku kasach jest zarząd komisaryczny, pięć zostało przejętych przez banki, a sześć upadło, ostatnio wynik finansowy kas "stabilizuje się". - Widać tutaj wstępną poprawę - powiedział.
Autor: gry / Źródło: PAP