- Orędzie Putina pokazuje, że niczego się nie nauczył. Jest to bardzo niepokojący objaw. Gospodarka rosyjska jest pod wielką presją z powodu spadku cen ropy ale i z powodu sankcji – komentował w programie „Fakty po faktach” Jacek Rostowski (PO), były minister finansów.
W jego ocenie wcześniejsze skargi na to, że sankcje były za słabe były słuszne. Widać jednak, że i te są skuteczne i zdołały spowodować, iż Rosja ma gospodarcze problemy.
- Wartość rubla w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, spadła prawie o połowę. Jest to znak zupełnego braku zaufaniu do własnej waluty. Sankcje ze względu na wzrost cen są bardzo dotkliwe – powiedział Rostowski.
Gotowi do sankcji
I przestrzegał. - Możemy się obawiać reakcji na te kłopoty. Musimy być gotowi na to, że Putin zaostrzy kurs. I na to, by w sposób bardzo stanowczy mu się przeciwstawić.
Według Rostowskiego nie powinniśmy gotowi być do stawienia czoła militarnie, ale do nałożenia kolejnych sankcji. Według niego rosyjska gospodarka nie stoi jeszcze przed widmem bankructwa. - Jest to moment dużej presji na reżim Putina. I powinniśmy sankcje stanowczo dalej utrzymywać - dodaje Rostowski.
Autor: pp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24