Północ z soboty na niedzielę to koniec okresu przejściowego związanego z zakazem transportu drogowego na terytorium Unii Europejskiej przewoźników z Rosji i Białorusi w ramach sankcji gospodarczych po rosyjskiej agresji na Ukrainę. W sobotę wieczorem czas oczekiwania ciężarówek na odprawę na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach wynosił 28 godzin, a w kolejce stało około 500 tirów. Natomiast już od północy z piątku na sobotę obowiązuje, w ramach kontrsankcji, wprowadzony przez Białoruś zakaz przemieszczania się dla pojazdów zarejestrowanych w Unii Europejskiej.
Północ z soboty na niedzielę to koniec się okresu przejściowego dotyczącego piątego pakietu unijnych sankcji wobec przewoźników rosyjskich i białoruskich. Trwający od 9 kwietnia okres przejściowy był ustanowiony po to, by kierowcy realizujący zlecenia na terytorium krajów unijnych zdążyli dojechać do granicy i wyjechać z UE.
Zakończenie tego okresu oznacza, że tiry na białoruskich czy rosyjskich numerach rejestracyjnych będą mogły przekraczać granicę tylko wtedy, kiedy będą przewoziły pocztę w ramach usługi powszechnej. Wyjątek dotyczy też towarów przewożonych tranzytem przez UE między obwodem kaliningradzkim a pozostałym terytorium Rosji, pod warunkiem że transport takich towarów nie jest w inny sposób zakazany.
Kolejka tirów przed przejściem w Bobrownikach
Podlaska Krajowa Administracja Skarbowa informowała, że w sobotę wieczorem czas oczekiwania ciężarówek na odprawę na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach wynosił 28 godzin, a w kolejce stało 509 tirów. Rano były to jeszcze 42 godziny, a w kolejce stało 750 ciężarówek. Kolejka miała wtedy 16 kilometrów.
Samochód rosyjskiego i białoruskiego przewoźnika nie wyjedzie z UE z towarem
Jak tłumaczyła KAS, kierowcy tirów, którzy znaleźli się w kolejce do północy, nie poniosą żadnych konsekwencji i będą mieli możliwość wyjazdu z UE, pod warunkiem, że nie wiozą towarów, na które są nałożone sankcje. Przewoźnicy z Rosji i Białorusi, którzy będą chcieli ustawić się w kolejce po północy narażają się na kary pieniężne wynikające z Ustawy o transporcie drogowym, za realizację przewozów z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego. KAS podała, że samochód nie wyjedzie z UE z towarem, będzie on musiał być rozładowany. Towar będzie musiał na przykład wrócić do miejsca załadunku lub zostać przeładowany do samochodów przewoźników, których unijny zakaz nie obowiązuje.
"Wprowadzając ograniczenia Rzeczpospolita Polska liczyła się z możliwością wprowadzenia przez Rządy Federacji Rosyjskiej i Republiki Białoruś kontrsankcji wobec przewoźników drogowych z państw członkowskich Unii Europejskiej" - podkreśliło polskie MIinisterstwo Infrastruktury.
Białoruskie sankcje wobec UE
Białoruś zdecydowała o wprowadzeniu kontrsankcji. Z informacji zamieszczonej na stronie internetowej białoruskiego ministerstwa transportu i komunikacji wynika, że od soboty od godziny 0.00 obowiązuje zakaz przemieszczania się przez granice Euroazjatyckiej Unii Celnej do Białorusi pojazdów samochodowych zarejestrowanych w Unii Europejskiej - samochodów i ciągników siodłowych. Agencja BiełTA wskazała, że to odpowiedź na unijne sankcje.
Zakazem nie są objęte ciągniki siodłowe, jadące przez wyznaczone przejścia graniczne w celu wykonywania operacji przewozu towarów lub przeczepienia naczepy. W ramach tego wyjątku - jak wyjaśniło polskie MI - "samochody i ciężarówki zarejestrowane w Unii Europejskiej wjeżdżają na Białoruś przez przejścia graniczne wyłącznie w specjalnie określone miejsca w celu dokonania załadunku / rozładunku i podłączenia naczepy do innego samochodu ciężarowego".
Zakaz do 23 kwietnia nie będzie dotyczył zarejestrowanych w UE pojazdów, które wjechały na terytorium Białorusi do 16 kwietnia tego roku. Ponadto ograniczenia nie dotyczą pojazdów wiozących przesyłki pocztowe lub żywe zwierzęta.
"Biorąc to pod uwagę, Ministerstwo Infrastruktury odradza polskim obywatelom i przewoźnikom drogowym wykonywanie podróży do Białorusi, a tym którzy posiadają pojazdy na terytorium Białorusi zaleca natychmiastowy powrót do Polski" - podkreślono w sobotnim komunikacie.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24