Polityka gospodarcza Prawa i Sprawiedliwości oraz kontynuacja obecnego kierunku zmian w systemie sądownictwa są negatywne dla profilu kredytowego Polski - oceniła we wtorkowej nocie agencja ratingowa Moody's.
Agencja prognozuje, że deficyt sektora finansów publicznych w 2020 r. wyniesie, bez uwzględnienia wypłaty tak zwanej trzynastej emerytury, 0,6 proc. PKB. Rząd prognozuje deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 0,3 proc. PKB z uwzględnieniem dochodowych one-off (dochodów jednorazowych, takie jak wpływy z likwidacji OFE - red.). Zgodnie z założeniami rządu bez dodatkowych źródeł dochodów deficyt wyniesie 1,3 proc. PKB.
Budżet bez obietnic
Jednocześnie agencja wskazała, że projekt budżetu na 2020 rok nie zawiera skutków budżetowych obietnic wyborczych PiS w postaci wprowadzenia trzynastej emerytury w 2020 r. czy podwyższenia płacy minimalnej o średnio 15 proc. w latach 2020-23. Uwzględniając w wyliczeniach salda sektora finansów publicznych wypłatę trzynastej emerytury w 2020 r. deficyt sektora wyniesie w przyszłym roku w Polsce - według Moody's - ok. 1 proc. PKB. Agencja uważa, że oprócz konsekwencji fiskalnych, polityka PiS może mieć negatywny wpływ na konkurencyjność polskiej gospodarki. "Zapowiadane w trakcie kampanii wyborczej podwyżki płacy minimalnej (...) mogą podwyższyć dynamikę płac na całej skali siatki płac w gospodarce, co z kolei mogłoby nieść ryzyko dla konkurencyjności polskiej gospodarki w średnim terminie, skutkować wzrostem inflacji oraz, ostatecznie, wyższym bezrobociem strukturalnym" - napisano.
Wzrost płacy minimalnej
W połowie września rząd przyjął rozporządzenie, w którym proponuje ustalenie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na poziomie 2600 zł brutto, co oznacza wzrost w stosunku do wysokości obowiązującej w roku bieżącym o 15,6 proc. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli we wrześniu, że w przypadku wygranej ich partii w wyborach parlamentarnych, w 2021 r. płaca minimalna ponownie wzrośnie o kolejne 15 proc. Docelowo, w 2023 roku, wyniesie 4 tys. zł. Moody's widzi także ryzyka związane z ewentualną kontynuacją rządowych polityk "podwyższonego" interwencjonizmu państwowego, co może zdaniem agencji nadwyrężać siłę instytucjonalną państwa”. "Zmiany w systemie sądownictwa już doprowadziły do wciąż trwającego konfliktu Polski z UE" - wskazano.
Ocena S&P
Z kolei, jak powiedział PAP Biznes główny analityk S&P Global Ratings na Polskę Karen Vartapetov, tylko nadwyżki w budżecie mogłyby skutkować pozytywnymi działaniami pod adresem ratingu Polski w średnim terminie, jednak obecnie jest to mało prawdopodobne. - Musimy dopiero zobaczyć, czy trzynasta i czternasta emerytura, a także inne obietnice wydatkowe przejdą drogę ustawodawczą. Staraliśmy się uwzględnić większość obietnic wydatkowych. (…) Z drugiej strony, jeżeli rząd wykazałby się niższą hojnością lub starał się skonsolidować nieco finanse publiczne, nie wpłynęłoby to natychmiast na pojawienie się presji na wyższy rating. Jak wskazaliśmy w raporcie, tylko nadwyżki w budżecie mogłyby skutkować pozytywnymi działaniami pod adresem ratingu w średnim terminie, jednak jest to na tę chwilę mało prawdopodobne - powiedział analityk. W ocenie S&P dwa największe, potencjalne negatywne ryzyka dla polskiego ratingu to: osłabienie w otoczeniu polskiej gospodarki, szczególnie głębsze spowolnienie w Niemczech i strefie euro; eskalacja napięć z UE i znaczny spadek dostępności funduszy UE w kolejnej perspektywie budżetowej. - Pozytywnym scenariuszem dla ratingu byłoby z drugiej strony utrzymanie dość wysokiego tempa wzrostu - powiedział analityk. Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski wg Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne.
Autor: tol / Źródło: PAP