Jeśli ktoś zniechęcony niskimi zarobkami w Polsce chciałby wyemigrować, na przykład do kraju, w którym te rosną najszybciej, jest w pułapce. Okazuje się, że istnieją statystyki, według których płace najszybciej rosną w Polsce.
Źródło tej dość szokującej informacji jest poważne – to London School of Economics, a dokładnie blog tej uczelni, na której jeden z profesorów ekonomii zamieścił artykuł dotyczący spadających płac realnych w Wielkiej Brytanii. Główny temat artykułu, związany ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii zupełnie nas w tej chwili nie interesuje. Chodzi tylko o jedną, drobną rzecz. W artykule jest ta tabelka:
Jak widać dane w tabelce pochodzą z OECD, czyli również z poważnego źródła.
Już widzę te uśmiechy niedowierzania albo wręcz politowania, u osób, które od lat podwyżki płac nie widziały na oczy. Od lat wszystkim wątpiącym w statystykę powtarzam, że subiektywne wrażenia i wiedza oparta na pojedynczych przypadkach z życia wziętych nie może być kontrargumentem dla czegoś, co jest średnią, a do tego dotyczy gospodarki w 38-milionowym kraju. Ale akurat w tym przypadku ci, którzy nie wierzą mają rację. Bo te dane są błędne.
Sprawdziłem w danych GUS:
W 2009 płace wzrosły o 5,4 procent, a ceny o 3,5 procent.
W 2010 płace wzrosły o 3,9 procent, a ceny o 2,6 procent.
W 2011 płace wzrosły o 5,4 procent, a ceny o 4,3 procent.
W 2012 płace wzrosły o 3,6 procent, a ceny o 3,7 procent.
W 2013 płace wzrosły o 3,6 procent, a ceny o 0,9 procent.
Czyli płace realne:
- w 2009 wzrosły o 1,8 procent
- w 2010 wzrosły o 1,3 procent
- w 2011 wzrosły o 1,1 procent
- w 2012 spadły o 0,1 procent
- w 2013 wzrosły o 2,7 procent.
Czyli łącznie w okresie 2008-2013 płace realne w Polsce wzrosły o 8 procent. A w tabelce Polska wygląda na wzrost o mniej więcej 13 procent. Nie wiem dlaczego LSE albo OECD otrzymało taki wynik, ale mniejsza z tym.
Istotne za to jest to, że nawet te 8 procent, to nadal w tej tabelce pierwsza trójka wśród wszystkich najważniejszych krajów świata. A w 2014 r. płace w Polsce realnie wzrosły aż o 3,7 procent (głównie dlatego, że zupełnie nie było inflacji), więc w podobnej tabelce zaktualizowanej o kolejny rok raczej z pierwszej trójki nie wypadniemy.
Może nawet bardziej istotne jest też to, iż z faktu, że coś rośnie (prawie) najszybciej na świecie nie musi wynikać fakt, że to coś jest duże.
Autor: Rafał Hirsch / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24