Brak takiej decyzji może spowodować utratę płynności i złożenie wniosku o upadłość zatrudniającej blisko dziewięćset osób firmy - powiedział prezes Rafako Dawid Jaworski, odnosząc się do kwestii bezwarunkowej konwersji zadłużenia Rafako na akcje spółki. Dodał, że jeżeli ona się powiedzie, to do końca marca przyszłego roku firma powinna w pełni odbudować swój ujemny obecnie kapitał.
We wtorek w Raciborzu obradowało nadzwyczajne walne zgromadzenie Rafako. W porządku obrad były m.in. zgoda akcjonariuszy na konwersję zadłużenia na akcje oraz zgoda na emisję akcji pod kątem potencjalnego inwestora. Na wniosek Grupy PBG, posiadającej ponad 26 proc. akcji Rafako, w walnym ogłoszono przerwę do 23 listopada; tym samym przełożono decyzje o ponad tydzień.
Groźba wniosku o upadłość
Jak powiedział prezes Dawid Jaworski, jeżeli w tym terminie zapadnie pozytywna decyzja o bezwarunkowej konwersji, na którą liczy zarząd Rafako, nie będzie jeszcze za późno na realizację programu naprawczego. Natomiast brak takiej decyzji może spowodować utratę płynności i złożenie wniosku o upadłość zatrudniającej blisko 900 osób firmy.
Rafako chce skonwertować na akcje zadłużenie związane z gwarancjami bankowymi (ok. 240 mln zł), dług wobec Agencji Rozwoju Przemysłu (ok. 100 mln zł), Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (ok. 40 mln zł) oraz pozostałych wierzycieli układowych. Na konwersję zgodziła się już spółka Energa, rozmowy o konwersji będą podjęte też z litewską firmą Vilniaus Kogeneracine Jegaine, z którą wcześniej zawarto ugodę. Po przeprowadzeniu konwersji z obecnych ok. 450 mln zł ujemnego kapitału Rafako pozostanie jeszcze ok. 30-40 mln zł, które spółka zamierza odbudować do końca pierwszego kwartału br.
Plan uratowania Rafako
Konwersje - jak podkreśla zarząd firmy - są "absolutnie najważniejszym elementem planu uratowania Rafako i odbudowania stabilności rynkowej spółki". Ponadto spółka planuje dodatkowe rozwiązania, które wdrożone w pakiecie mają pozwolić Rafako na kontynuowanie działalności. Firma liczy m.in. na 100 mln zł pożyczki restrukturyzacyjnej z Agencji Rozwoju Przemysłu, by wykupić z dyskontem zobowiązania układowe. Przygotowany jest też wniosek do KUKE o 50 mln zł gwarancji. - Do przetrwania i dalszego działania potrzebne są kierunkowe decyzje akcjonariuszy dotyczące konwersji. To pozwoli nam sfinalizować restrukturyzację i rozpocząć realne działania umożliwiające odbudowanie portfela zamówień na przyszły rok, by skutecznie powrócić na rynek – powiedział Dawid Jaworski. Jak poinformował prezes, zarówno ARP jak i KUKE wyrażają zainteresowanie konwersją długu na akcje. Skonwertowanie wierzytelności tych instytucji na akcje Rafako zwiększy udział Skarbu Państwa w akcjonariacie Rafako. - Skarb Państwa mógłby pełnić funkcję tymczasowego inwestora - pomógłby on przygotować Rafako na wejście inwestora branżowego, który dokapitalizowałby spółkę – uważa prezes Jaworski.
Rada nadzorcza z nowymi członkami
We wtorek walne zgromadzenie zdecydowało, że do rady nadzorczej Rafako (liczbę jej członków warunkowo zwiększono z 5 do 7) dołączą dwaj przedstawiciele tych instytucji: prezes KUKE Janusz Władyczak i wiceprezes ARP Łukasz Gałczyński, jednak warunkiem jest najpierw podjęcie uchwał konwersyjnych, a następnie zgoda ARP i KUKE na konwersję do końca tego roku. Według prezesa Jaworskiego, zgoda największego akcjonariusza, Grupy PBG, na wejście przedstawicieli obu instytucji do Rady pod warunkiem dokonania konwersji, jest dobrym prognostykiem przed przyszłotygodniowym głosowaniem akcjonariuszy dotyczącym zgody na samą konwersję. Gdyby decyzja była negatywna lub nie zapadła, zarząd Rafako przeanalizuje sytuację spółki i w przypadku zaistnienia przesłanek upadłościowych, konieczne będzie złożenie wniosku o upadłość firmy. Niezależnie od ścieżki naprawczej opartej na konwersji długu na akcje, trwa proces potencjalnego pozyskania przez Rafako inwestora. Z końcem października wygasła wprawdzie wyłączność na zakup akcji Rafako, którą miała spółka PG Energy, jednak inwestor ten złożył nową ofertę do Grupy PBG (ma 26,4 proc. akcji Rafako). Teraz obligatariusze spółki PBG analizują ofertę. Jak podkreśla prezes Dawid Jaworski, oddłużenie spółki jest korzystne z punktu widzenia procesu inwestorskiego. Podczas wtorkowego walnego zgromadzenia Rafako w Raciborzu reprezentowanych było 21 akcjonariuszy, posiadających łącznie niespełna 40,5 proc. akcji spółki. Przed siedzibą spółki, gdzie obradowali akcjonariusze, zgromadziło się kilkudziesięciu pracowników Rafako, wzywających do podjęcia ratujących firmę decyzji o konwersji. Jak mówił podczas obrad walnego zgromadzenia Marek Langer ze związku zawodowego pracowników zakładów pracy Rafako, dalsze przeciąganie decyzji i niepodjęcie uchwał dotyczących konwersji spowoduje, że "zakład zwyczajnie tego nie wytrzyma". - Upadłość tej firmy nie służy nikomu. Jedyne rozsądne, pragmatyczne rozwiązanie jest takie, żeby zagłosować za konwersją – przekonywał związkowiec.
Zielone światło dla ścieżki naprawczej
Prezes Rafako Dawid Jaworski zapewnił, że zielone światło dla ścieżki naprawczej pozwoli spółce na zbudowanie odpowiedniego portfela zamówień na przyszły rok. Firma otrzymuje zapytania z firm energetycznych dotyczące remontów i modernizacji urządzeń, rozmawia też m.in. z Polską Grupą Górniczą o kontrakcie na kilkanaście milionów zł (przy tegorocznych przychodach rzędu 100 mln zł). - Rafako ma unikalne kompetencje w sektorze energetyki zawodowej, ciepłownictwa, termicznego przetwarzania odpadów, elektrociepłowniach przemysłowych. Myślimy o nowych obszarach, mamy wiele zapytań ofertowych. Potrzebujemy jednak ustabilizowania sytuacji finansowej – powiedział prezes, wyrażając przekonanie, że przyjęta ścieżka restrukturyzacji – jeżeli zaakceptują ją akcjonariusze – pozwoli na osiągnięcie takiej stabilizacji. - Rafako jest kluczową polską spółką technologiczną w segmencie energetyki i ma wszelkie dane, by pełnić ważną rolę w polskiej transformacji energetycznej – podsumował Jaworski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: rafako.com.pl