Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk ma zastrzeżenia do decyzji środowiskowej w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Zapowiedział, że władze regionu złożą odwołanie od postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji "Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską z lokalizacją w Nowym Świecie" podpisał na początku grudnia.
Marszałek ma zastrzeżenia
Zastrzeżenia w sprawie inwestycji mają jednak władze województwa pomorskiego. Marszałek Struk podkreślił, że zawsze miały one charakter "merytoryczny". - Czyli podnosiliśmy wprost kwestie środowiskowe, ekonomiczne i społeczne - wyliczał. Struk podkreślił, że złożenie przez zarząd województwa pomorskiego odwołania "wobec tak poważnych obaw jest wręcz obowiązkiem". - Ale też powinnością względem mieszkańców Krynicy Morskiej i całej Mierzei Wiślanej - dodał. Jednocześnie podkreślił, że ma "świadomość, że szanse na zatrzymanie prac przygotowawczych do budowy przekopu są ograniczone".
Struk zapowiedział, że niezależnie od rozstrzygnięcia, władze województwa pomorskiego nie będą "biernie przyglądać się procesowi inwestycyjnemu". - Zamierzamy wypracować możliwie jak najbardziej efektywny sposób monitorowania wywiązywania się przez wykonawcę z robót budowlanych, z obowiązków wskazanych w decyzji środowiskowej. Nie wykluczamy współpracy w tym zakresie z lokalnymi organizacjami samorządowymi oraz ekspertami z dziedzin przyrodniczych i środowiskiem ekologów - wyjaśnił Struk.
Decyzja środowiskowa
Ponadto Struk zwracał także uwagę, że Dyrekcja nadała swojej decyzji "rygor natychmiastowej wykonalności". - To oznacza, że niezależnie od podejmowanych przez nas kroków inwestor, czyli Urząd Morski w Gdyni może podejmować kolejne działania - i to robi - bo złożył wniosek o uzyskanie tak zwanego pozwolenia wodnoprawnego - wskazał Struk. Jak wyjaśnił "rygor natychmiastowej wykonalności" wydaje się w sytuacji, która może nieść za sobą poważne konsekwencje, na przykład zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi bądź środowiska naturalnego.
- Mam więc poczucie, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej forsuje inwestycję na wszelkie możliwe sposoby, lekceważąc zgłaszane wątpliwości - dodał Struk.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele zarządu województwa pomorskiego rozmawiali w Warszawie na temat przekopu Mierzei Wiślanej z ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Markiem Gróbarczykiem.
Trzy przetargi
W połowie grudnia Urząd Morski w Gdyni rozpoczął starania o uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego dla przekopu Mierzei Wiślanej. To dokument, który inwestor musi uzyskać, by rozpocząć budowę nowej drogi wodnej między Zalewem Wiślanym a Zatoką Gdańską. Wniosek trafił do rozpatrzenia przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Urząd Morski w Gdyni podał wcześniej, że projektanci uzupełniają projekt budowlany i wykonawczy o zalecenia z decyzji środowiskowej RDOŚ w Olsztynie. Równolegle są prowadzone prace nad ogłoszeniem przetargu, który - mimo iż ogłoszony wcześniej - otwarty zostanie dopiero po uzyskaniu wszelkich niezbędnych do realizacji inwestycji dokumentów.
Urząd Morski w Gdyni projekt planuje ogłosić w trzech przetargach: na wykonanie samego przekopu przez Mierzeję wraz z wyspą na Zalewie Wiślanym; na prace na rzece Elbląg - obudowa brzegów oraz roboty czerpalne; na roboty pogłębiarskie na Zalewie Wiślanym.
Przekop Mierzei Wiślanej
Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną to projekt, który ma znacząco poprawić dostęp do portu morskiego w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
Dzięki temu rozwiązaniu elbląski terminal będzie mógł swobodnie przyjmować mniejsze ładunki, odciążając porty trójmiejskie. Rozwój tego portu będzie sprzyjał powstawaniu nowych miejsc pracy, poprawi walory turystyczne miejscowości położonych nad Zalewem Wiślanym oraz wpłynie na rozwój gospodarczy całego regionu północno-wschodniej Polski. Budowa kanału ma się zakończyć do 2022 roku. Koszt inwestycji wyniesie 880 mln zł i w całości będzie pokryty z budżetu państwa.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24