Prezes UOKiK po raz drugi włączył się w spór frankowiczów z mBankiem wyrażając tzw. istotny pogląd w sprawie. UOKiK zgodził się z kredytobiorcami, że za niedozwolone należy uznać klauzule dot. m.in. sposobu przeliczania kwoty oraz rat kredytu po kursie ustalanym przez bank.
- Na wniosek konsumentów prezes UOKiK wydał już drugi istotny pogląd w sprawie. Dotyczy on postanowień umownych stosowanych przez mBank w umowie kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego. Konsumenci zakwestionowali dwa rodzaje postanowień. Pierwszy z nich dotyczy sposobu przeliczania kwoty kredytu oraz rat kredytu po kursie dowolnie ustalanym przez bank. Drugie postanowienie w sposób nieprecyzyjny określało przesłanki zmiany oprocentowania - powiedziała w opublikowanym w piątek na stronie UOKiK nagraniu Anna Usiądek z departamentu ochrony interesów konsumentów Urzędu.
- Prezes UOKiK wskazał, że kwestionowane postanowienia należy uznać za abuzywne, czyli niedozwolone. Z przepisów prawa wynika, że postanowienie abuzywne nie wiąże stron" - dodała.
Rzecznik prasowy mBanku Krzysztof Olszewski przekazał w piątek, że bank nie otrzymał tego stanowiska UOKiK.
- Wobec tego, nie jesteśmy w stanie odnieść się obecnie do zarzutów -przekazał.
Brak kryteriów
W komunikacie UOKiK natomiast wyjaśniono, że zakwestionowane klauzule znalazły się w umowie o kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego. Jest to pożyczka udzielana w złotówkach, w której kwota kapitału jest przeliczana na walutę obcą i stanowi podstawę ustalania wysokości raty kapitałowo-kredytowej. Wysokość comiesięcznych zobowiązań jest określana we franku szwajcarskim, jednak ich spłata następuje w walucie polskiej – po uprzednim przeliczeniu według ustalonego przez bank kursu CHF.
"Dwa zakwestionowane postanowienia dawały bankowi możliwość dowolnego ustalania wartości kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, na podstawie których waloryzowano odpowiednio kwotę kredytu i wysokość rat kapitałowo-odsetkowych. Przedsiębiorca nie wskazał, jakimi kryteriami kierował się przy ustalaniu tych kursów. UOKiK podzielił pogląd kredytobiorców, że są to postanowienia niedozwolone. Bank przyznał sobie uprawnienie do jednostronnego ustalania wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron, a konsumenci nie mieli możliwości zweryfikowania kryteriów przyjętych przez przedsiębiorcę" - czytamy w komunikacie.
Niedozwolone klauzule
Trzecia z klauzul - zdaniem urzędu - nieprecyzyjnie określała przesłanki zmiany oprocentowania kredytu, m.in. uprawniała bank do podjęcia arbitralnej decyzji co do jego wysokości i nie wskazywała jakie parametry mogą na nie wpłynąć. W efekcie konsumenci nie byli w stanie przewidzieć, kiedy i w jakim zakresie bank może podwyższyć ratę kredytu, ani sprawdzić zasadności działań przedsiębiorcy. Jak podkreśla cytowana w komunikacie wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska, "zakwestionowane klauzule są niedozwolone i nie wiążą klientów. Ponieważ nie jest możliwe wykonywanie umowy bez tych postanowień, może to powodować nieważność całego kontraktu".
Zdecyduje sąd
Możliwość wyrażenia istotnego poglądu w sprawach z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów dała prezesowi UOKiK nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Istotny pogląd w sprawie to stanowisko, w którym urząd może dzielić się z sądem swoją wiedzą i wspierać w rozwiązaniu sporu. Ostateczna decyzja należy jednak do sądu. Jest to drugi pogląd w sprawie wydany przez Urząd. Poprzedni wydany pod koniec sierpnia dotyczył sporu konsumentów z mBankiem w sprawie kryteriów zmiany oprocentowania.
Jak banki ustalą wysokość spreadów?
Autor: PMB/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com