Musimy być czujni, bo Unia Europejska szykuje dwa wielkie nowe podatki: na mieszkania i na transport - stwierdził w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. "Podatek, o którym mówi Morawiecki, to tylko jego nazwa na system ETS, czyli sprzedaż uprawnień do emisji CO2" - objaśnił korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski.
Podczas trzeciego czytania projektu przyszłorocznego budżetu szef rządu powiedział, że "chcą nałożyć ETS na mieszkania, na ciepło, na ciepłą wodę, na transport, czyli na paliwo". Dlatego - jak podkreślił - na Radzie UE "zasadniczo odrzuciłem ten pomysł". - Nie będziemy się zgadzać na wyższe podatki na mieszkania, na ciepło w kaloryferach i na benzynę - oświadczył Morawiecki.
Jak dodał, to wina UE, że nie zapanowała nad systemem ETS i dopuściła do udziału w nim spekulantów.
Morawiecki przed głosowaniem and budżetem na 2022 rok
Morawiecki podkreślał, że na spotkaniu ostatnim Rady UE "wielu premierów" powiedziało mu, że działania polskiego rządu - tzw. tarcza antyinflacyjna - poszły najdalej, a ekonomiści przyznają, że pakiet antyinflacyjny zetnie szczyt inflacji o 1-1,5 pkt. Zaznaczył, że we wszystkich krajach UE notowane są rekordowe poziomy inflacji. - Wykorzystujemy wszystko, żeby ulżyć zwykłym Polakom; poprzez tarczę doprowadzimy do tego, że trend się odwróci - przekonywał.
Mówiąc o projekcie budżetu na 2022 rok stwierdził, że "mamy do przyjęcia dobry budżet czasów kryzysu", zaznaczając, że chodzi o kryzys energetyczny, inflacyjny i popandemiczny.
Morawiecki oświadczył też, że wystąpił do KE o redukcję VAT do zera na wszystkie artykuły żywnościowe i po rozmowach jest szansa, że "odpowiedź będzie przynajmniej częściowo pozytywnie". - Po jednej stronie mamy Unię Europejską i Platformę Obywatelską, które chcą nałożyć dodatkowy podatek ETS, a my występujemy o obniżenie VAT na paliwo - zakończył swoje wystąpienie.
Premier o systemie ETS
Szef rządu ocenił, że system ETS działa jako podatek. - Podatek nałożony przez UE, podatek klimatyczny UE na wszystkie polskie towary i usługi - poprzez ceny gazu, energii eklektycznej - powiedział. Według Morawieckiego ETS przekłada się również na inflację.
Jak mówił, w ciągu ostatnich 12 miesięcy "ten podatek PO i UE został podniesiony trzykrotnie, a w ciągu ostatnich czterech lat 10-krotnie". Premier stwierdził, że nie ma innych "elementów całej architektury finansowej", które poszły w górę 10-krotnie". Dodał, że przełożyło się to zasadniczo na dzisiejszy wzrost cen.
Premier mówił, że wszystkie państwa członkowskie UE przyznają, że taka jest rzeczywistość. - System ETS się wywrócił i nie działa, wszyscy o tym wiedzą - mówił.
Jak działa system ETS?
"Podatek, o którym mówi premier, to tylko jego nazwa na system ETS, czyli sprzedaż uprawnień do emisji CO2. Morawiecki mówiąc o wzroście podatku, mówi o tym, że cena uprawnień w ostatnim czasie wzrosła. Ale na wzroście państwa UE też zarabiają, bo to do nich trafiają pieniądze ze sprzedaży uprawnień" - tłumaczy korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski.
Dodaje, że "cena wzrosła z 30 euro do 90, z różnych powodów, pandemii, Rosji, zimy, itp., ale to właśnie Morawiecki nazywa trzykrotnym wzrostem podatku". "A mówiąc o tym ze pojawi się nowy podatek na mieszkania lub transport, premier myśli o tym, że w planach reformy ETS jest rozszerzenie systemu na inne obszary gdzie emitowany jest CO2, czyli na cieplownictwo czy paliwa. Na to Polska nie chce się zgodzić" - podkreśla Sokołowski.
Morawiecki o założeniach klimatycznych UE
Podczas piątkowej debaty Morawiecki wskazał ponadto, że ówczesny premier Donald Tusk (PO) nie wykorzystał możliwości zawetowania założeń klimatycznych UE. Morawiecki powiedział, że w 2007 r. przyjęto założenia klimatyczne i powiązano je z bezpieczeństwem energetycznym. Premier mówił, że wiosną 2008 r. miało miejsce posiedzenie Rady Europejskiej, podczas którego ówczesny premier Donald Tusk mógł zawetować te rozwiązania, które były w niewłaściwy sposób określone, co do punktu odniesienia. Jako punkt odniesienia przyjęty został 2005 r.
- Gdyby punktem odniesienia był 1990 rok, Polska byłaby do dzisiaj prawdopodobnie beneficjentem systemu ETS, a tak jesteśmy płatnikiem netto w całym tym systemie. Dlatego nie można mówić o zarabianiu. Co zrobił wówczas premier Tusk? Otóż stwierdził, że weto byłoby opcją atomową, byłoby bombą atomową i on tego nie wykorzystał. To był błąd. W Unii Europejskiej trzeba posługiwać się kategorycznymi i zdecydowanymi argumentami. To był rok 2007-2008, początki polityki klimatycznej - powiedział szef rządu w Sejmie.
Według niego przełom nastąpił w latach 2013-2014, kiedy przyjęto założenia dotyczące handlu ETS-em, które obowiązują do dzisiaj. - Te założenia, które są wielkim ciężarem dla polskich rodzin i polskich firm - ocenił.
Szczyt Rady Europejskiej
W nocy z czwartku na piątek w Brukseli zakończył się jednodniowy szczyt Rady Europejskiej. Unijnym przywódcom nie udało się osiągnąć konkluzji ws. przyczyn wzrostu cen energii.
Jak poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel po zakończeniu szczytu w Brukseli, unijni przywódcy nie zdołali osiągnąć porozumienia w sprawie konkluzji dotyczących wzrostu cen energii. Korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski ustalił, że to Polska i Czechy nie zgodziły się na przyjęcie wspólnych konkluzji dotyczących spraw energetycznych.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24