W Rejestrze Korzyści prowadzonym przez Krajowe Biuro Wyborcze pojawiły się dwie nowe deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu poinformował, że otrzymał tablet od ambasady Korei Południowej i kolekcjonerskie banknot oraz monetę wyemitowane przez Narodowy Bank Polski.
W Rejestrze Korzyści politycy i urzędnicy państwowi muszą składać deklaracje na temat otrzymanych prezentów, sponsorowanych wyjazdach i innych korzyściach, których wartość przekracza połowę wartości pensji minimalnej.
W najnowszych deklaracjach złożonych przez premiera pojawiły się trzy podarunki:
- tablet Samsung Galaxy Tab SM-X200, o wartości ok. 1199 zł, otrzymany od Ambasady Korei; - banknot kolekcjonerski "Mikołaj Kopernik", o nominale 20 zł, ale o wartości ok. 185 zł; - moneta kolekcjonerska "Mikołaj Kopernik", z dwiema uncjami srebra i ozdobiona bursztynem o nominale 50 zł, ale wartości ok. 2,5 tys. zł.
Te dwa ostatnie premier otrzymał od Narodowego Banku Polskiego. O tych prezentach jako pierwsza napisała "Rzeczpospolita".
Moneta dla premiera
– Moim zdaniem nie wypadało przyjąć, czy raczej wręczyć, takiej monety. Choć warte pochwały jest to, że premier ujął ją w Rejestrze Korzyści, z którego prowadzeniem wielu polityków ma problemy. Nie wiemy też, czy premier zachowa prezent, czy np. przekaże do magazynu - zauważa w rozmowie z "Rz" Krzysztof Izdebski, ekspert Fundacji Batorego.
Dziennik zapytał Centrum Informacyjne Rządu o to, czy Mateusz Morawiecki zachowa monetę. "Ustawa nie reguluje, co obdarowany powinien lub może zrobić ze zgłoszoną korzyścią" – napisało CIR. Na pytanie, skąd pomysł obdarowania premiera, nie odpowiedział NBP.
– Prezent przyszedł pocztą. Nie mamy pojęcia, dlaczego NBP zdecydował się go wysłać. Nie wiem, czy premier w ogóle widział go na oczy – stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" anonimowo jeden z urzędników kancelarii premiera.
Źródło: TVN24 Biznes