Pierwsze dane z instytucji oferujących Pracownicze Plany Kapitałowe wskazują, że w największych firmach z PPK korzysta 30 do 40 procent pracowników. - Teraz jest około 1-1,2 miliona takich osób, będzie 5 milionów - ocenił na Twitterze wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk.
Od 1 lipca tego roku jako pierwsze do systemu Pracowniczych Planów Kapitałowych weszły największe przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 250 osób (w sumie to ponad 3 mln pracowników). Firmy do 12 listopada miały czas na zawarcie umów o prowadzenie PPK z instytucjami finansowymi. Następnie - do stycznia 2021 roku - system będzie wprowadzany w coraz mniejszych firmach.
Do programu może przystąpić każdy zatrudniony, który podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Uczestnictwo w PPK jest dobrowolne. Aby z programu zrezygnować, trzeba przekazać pisemną deklarację pracodawcy.
Zarządzaniem i inwestowaniem pieniędzy gromadzonych w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych zajmuje się 20 instytucji finansowych. Pięć z nich zdecydowało się podać wstępne dane o partycypacji (stosunku pracowników uczestniczących w PPK od ogółu zatrudnionych w firmie), wynikające z przesłanych dotychczas składek.
Uczestnictwo w PPK
Allianz TFI poinformowało o partycypacji na poziomie około 40 procent. Towarzystwo podpisało 124 umowy o zarządzanie z firmami zatrudniającymi łącznie około 100 tysięcy osób. Członek zarządu Skarbiec TFI Andrzej Sołdek poinformowałz z kolei, że wśród największych firm ruszających z PPK w czwartym kwartale 2019 roku towarzystwo pozyskało 13 firm zatrudniających łącznie około osiem tysięcy osób. Bazując na pierwszych danych, dotychczasowe uczestnictwo pracowników w programie wynosi około 30 procent. Investors TFI podało, że partycypacja lekko przekroczyła 35 procent w pozyskanych 116 firmach, zatrudniających około 100 tysięcy pracowników.
NN Investment Partners TFI z kolei szacuje, że partycypacja przekroczyła 40 procent. - Mówimy o szacunkach dlatego, że nie od wszystkich firm mamy dane dotyczące łącznego zatrudnienia. Wiemy, ilu pracowników zapisało się do PPK, ale nie wiemy, ilu ich jest w sumie. Pracodawcy nie mają obowiązku przekazywania instytucjom finansowym szczegółowych danych dotyczących liczby pracowników, dlatego mówiąc o partycypacji w przypadku PPK będziemy prawdopodobnie zawsze bazowali w pewnym stopniu na szacunkach - powiedziała prezes NN Investment Partners TFI Małgorzata Barska. AXA, która pozyskała blisko 220 firm zatrudniających 150 tysięcy osób, w wywiadzie dla portalu Interia, poinformowała o partycypacji wynoszącej niewiele ponad 30 procent.
Badania
Z kolei według badania Instytutu Emerytalnego i Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, przeprowadzonego na 1,5 procent populacji wszystkich pracodawców, średni poziom partycypacji w PPK w największych przedsiębiorstwach wyniósł na dzień 12 listopada około 40 procent.
"Skrajne przypadki poziomu partycypacji w PPK z badanej grupy podmiotów to 6 oraz 95 procent poziomu partycypacji. Należy podkreślić, że te skrajne przypadki to zwykle stosunkowo mniejsze podmioty zatrudniające. W przypadku przytłaczającej większości pracodawców poziom partycypacji w PPK oscyluje między 20 a 69 procent, z dominantą w przedziale od 30 do 50 procent" - czytamy.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że wynik jest "większy tam, gdzie działają związki zawodowe, a mniejszy tam, gdzie jest znacząca grupa zleceniobiorców wśród osób zatrudnionych".
Prognozy PFR
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który jest odpowiedzialny za uruchomienie i wdrożenie PPK, Paweł Borys przed rozpoczęciem programu oceniał, że średni wynik partycypacji pracowników w PPK w pierwszym etapie, czyli dla największych firm, na poziomie 40-50 procent byłby bardzo dobry.
"40-50-procentowa partycypacja w PPK, którą zakładamy, oznacza, że na starość będzie od stycznia 2021 roku oszczędzać extra około 5 milionów Polaków. Teraz jest około 1-1,2 miliona takich osób. Potem partycypacja będzie rosnąć bo ludzie będą się do PPK przekonywać. To będzie fundamentalna zmiana na lepsze" - napisał w czwartek na Twitterze Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
40-50% partycypacja w PPK, którą zakładamy,oznacza, że na starość będzie od I 2021 oszczędzać extra ok.5 mln Polaków. Teraz jest ok.1-1,2 mln takich osób. Potem partycypacja będzie rosnąć bo ludzie będą się do PPK przekonywać. To będzie FUNDAMENTALNA zmiana na lepsze @PawelBorys_
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) November 21, 2019
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (opublikowanych pod koniec października) wynikało, że większość (65 procent) pracujących Polaków nie podjęła jeszcze decyzji, czy skorzysta z PPK, czy złoży rezygnację z tej formy oszczędzania. Chęć wspólnego inwestowania pieniędzy na przyszłość z pracodawcą i państwem zadeklarowało 18 procent respondentów, zaś 17 procent planowało wycofać się z uczestnictwa w programie. Poinformowano, że co czwarty badany zgodził się ze stwierdzeniem, że PPK ma więcej zalet niż wad, a co piąty miał odmienne zdanie. Większość, bo 54 procent, miała jednak kłopoty z oceną programu.
Zmiany w konstytucji
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował we wtorek w expose o zmianę Konstytucji RP w taki sposób, aby zagwarantować prywatność i ochronę pieniędzy Polaków zgromadzonych w PPK i IKE.
- Nasz program jest programem zainicjowanym przez rząd, ale oszczędności, które gromadzą w nim Polacy, są środkami w pełni prywatnymi i dziedziczonymi - mówił. - Ale jednocześnie rozumiemy nieufność Polaków do systemu. Nie wzięła się ona znikąd. Dlatego mam propozycję do wszystkich siedzących tutaj na sali: naprawmy to wspólnie. Zmieńmy Konstytucję RP tak, aby zagwarantować środki PPK i Indywidualnych Kont Emerytalnych, zagwarantować ich prywatność i ochronę - tak możemy odzyskać zaufanie obywateli, przywrócić im wiarę w godną egzystencję - powiedział szef rządu.
Przeciwna propozycji premiera była opozycja. Wątpliwości zgłaszali także niektórzy ekonomiści.
Autor: mb / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock