Podatek od marketów do poprawki. Jak informuje RMF FM, kancelaria premiera odesłała projekt ustawy o nowym podatku handlowym do Ministerstwa Finansów.
W tej sprawie pismo do resortu finansów wysłał przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Minister zaleca szerokie konsultacje międzyresortowe. Oznacza to, że prace nad nową daniną zostaną wydłużone, bowiem swoje uwagi wyślą wszystkie ministerstwa.
W konsekwencji powstanie zatem nowy projekt podatku od sprzedaży.
Założenia projektu
Stawka 0,7 proc. ma obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln złotych. Stawka 1,3 proc. ma być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln złotych w tym miesiącu. Stawka 1,9 proc. ma obowiązywać od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy (to ostatnie kryterium odnosić się będzie do tych sprzedawców detalicznych, którzy na mocy przepisów będą prowadzili sprzedaż w takie dni).
W piątek cały projekt opublikował na swych stronach internetowych "Dziennik Polski". Jego zapisy są zgodne z informacjami resortu finansów. Wynika z niego też m.in., że "przedmiotem opodatkowania jest miesięczny przychód ze sprzedaży detalicznej podatnika", a "podstawą opodatkowania jest wszystko, co stanowi zapłatę, którą podatnik otrzymał lub ma otrzymać od konsumenta z tytułu ceny sprzedaży detalicznej". Z projektu wynika też, że sieci handlowe oraz handlowcy w nich niezrzeszeni będą musieli płacić podatek za każdy miesiąc do 25. dnia następnego miesiąca.
Szeroka krytyka
Tymczasem założenia projektu wzbudzają bardzo krytyczne opinie zainteresowanych środowisk. Bardzo krytyczni są np. przedsiębiorcy zajmujący się handlem paliwami. Sektor ten nie został bowiem wyłączony spod działania podatku (według informacji MF podatkiem nie będzie objęta sprzedaż m.in. leków refundowanych, gazu, wody, ciepła oraz energii elektrycznej). Krytyczne stanowisko o projekcie wyraziła też skupiająca większych przedsiębiorców handlowych Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która brała udział w konsultacjach z przedstawicielami rządu. "POHiD jest zaskoczony propozycją Ministerstwa Finansów, ponieważ nie odniosła się ona zupełnie do przeprowadzonych konsultacji i - mimo uprzednich zapowiedzi - nie uwzględniła żadnych płynących z nich wniosków. Propozycja poszła w zupełnie nieracjonalnym kierunku" - głosi stanowisko. POHiD przypomina, że w czasie konsultacji przedstawił propozycję płaskiego podatku liniowego, "nie większego niż 0,4 proc.". "Proponowany podatek będzie dużo wyższy i bardziej uciążliwy dla przedsiębiorstw i spowoduje negatywne skutki dla konsumentów. Podatek według tej propozycji będzie bardzo uciążliwy, kosztowny i będzie wymagał ogromnej biurokracji. Zaskakujące jest także łączenie finansów z ideologią to znaczy podatku z wymuszeniem zaniechania handlu w soboty i niedziele" - głosi stanowisko POHiD. "Poważne zaniepokojenie" pomysłem MF wyraził też Business Centre Club. Zdaniem BCC "wprowadzenie dodatkowego podatku obrotowego płaconego przez wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych stanowić będzie dla tego sektora nadmierne obciążenie finansowe i przyniesie szereg negatywnych dla gospodarki i obywateli skutków".
Szałamacha: podatek od marketów nie uderzy w drobną przedsiębiorczość
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock