TK potwierdził, że pieniądze zgromadzone w OFE są środkami publicznymi, co nie oznacza, że OFE powinny zostać zlikwidowane - powiedziała dziennikarzom wiceminister finansów Izabela Leszczyna, po środowym wyroku TK ws. funduszy emerytalnych.
W środę Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodne z konstytucją najważniejsze z zaskarżonych przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i Rzecznika Praw Obywatelskich wprowadzonych dwa lata temu zmian w systemie emerytalnym, które ograniczyły rolę OFE. Chodzi m.in. o przekazanie części środków zgromadzonych w OFE do ZUS oraz obowiązek ponownego wyboru OFE lub ZUS. Jedynie zakaz reklamy Funduszy TK uznał za niezgodny z konstytucyjną zasadą wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Środki publiczne
Komentując środowe orzeczenie Trybunału, wiceszefowa resortu finansów w rozmowie z dziennikarzami zwróciła uwagę, że TK uznał, iż środki w OFE są środkami publicznymi. - TK powiedział (...) w nim, żeby nie kreować w przestrzeni publicznej iluzji o prywatnym charakterze środków w OFE. Mam nadzieję, że apologeci OFE nie będą więcej tego robić - stwierdziła. Leszczyna wyjaśniła, że nie jest zaskoczona zdaniami odrębnymi trzech sędziów. Zwróciła uwagę, że sędzia Teresa Liszcz w swoim zdaniu odrębnym oceniła reformę systemu emerytalnego z 1999 r. jako błąd (utworzenie drugiego filara kapitałowego z OFE - PAP). - W gruncie rzeczy TK w całości potwierdził ten pogląd - podkreśliła wiceszefowa MF.
Zielone światło?
Dodała, że według Trybunału ustawodawca nie tylko ma prawo, ale wręcz obowiązek zmiany błędnych przepisów. - I właśnie to zrobiliśmy - podkreśliła. Według Leszczyny środowego wyroku nie można jednak interpretować jako zielonego światła dla likwidacji OFE. Podkreśliła też, że PO nie popiera pomysłu całkowitej likwidacji OFE.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Finansów