- Szydło świadomie wprowadza Polaków w błąd - powiedział Ryszard Petru w programie "Świat". Lider NowoczesnaPL skomentował w ten sposób wypowiedź kandydatki PiS na premiera o tym, że "gdyby Polska była w strefie euro, to byłaby w sytuacji Grecji". Zdaniem Petru "gdyby zrealizować choćby część obietnic Szydło, to mielibyśmy Grecję w Polsce za kilka miesięcy". - To jest bardzo nieodpowiedzialne - dodał.
Oglądaj program "Świat" od poniedziałku do piątku o 20.20 w TVN24 BiŚ.
Zdaniem Petru w Brukseli "gra toczy się o wiarygodność". Jego zdaniem niedopuszczalna jest sytuacja, w której "Grecy mówią, że nie będą nic robić, a Europa da im pieniądze". - Z drugiej strony Europejczycy boją się, że popełnią kilka błędów i Grecja trzaśnie drzwiami, wyjdzie ze strefy euro i nastąpi ciąg zdarzeń, nad którymi do końca nie mamy kontroli, bo nigdy żaden kraj nie wychodził ze strefy euro - dodał.
Olbrzymie problemy
- Co więcej - jak zaznaczył gość programu "Świat" - Grecja, aby wyjść ze strefy euro, musi przynajmniej na chwilę opuścić Unię Europejską, co oznacza olbrzymie perturbacje. - Na rynku walutowym na pewno wybuchłaby panika i nie zgadzam się z tym co dzisiaj mówiła premier Ewa Kopacz, że "wszystko jest pod kontrolą". Dzisiaj może tak nam się wydaje, ale tego nikt nie przechodził. Gdyby wszystko było pod kontrolą to Grecja już dawno zostałaby wyrzucona z eurolandu za to, że nie realizuje planów, które zapowiedziała - tłumaczył ekonomista.
Lider NowoczesnaPL zwrócił uwagę, że następuje olbrzymie zubożenie Grecji i wszyscy, którzy mają w Grecji pieniądze dużo tracą. - Grecy nie chcą opuszczać strefy euro, bo wiedzą, że oznacza to drachmę, która natychmiast osłabiłaby się w stosunku do wspólnej europejskiej waluty. A wyobraźmy sobie, jak ktoś ma kredyt w euro, który byłby dwa razy droższy. W Atenach wybuchłyby zamieszki, w bankomatach nie byłoby pieniędzy, turyści przestali by przyjeżdżać - argumentował.
Cios w Polskę
Petru zapewniał, że Grexit bardzo mocno uderzyłby w Polskę, która nie jest w strefie euro. - Dzisiaj złoty się już osłabił wobec euro, a w momencie gdy Grecja wyszłaby ze strefy euro to nastąpiłaby globalna panika, bo nie wiadomo czy kolejne kraje takie jak Portugalia czy Hiszpania nie będą w podobnej sytuacji. To oznacza ogromną niepewność. W Polskę to uderza, bo nikt nie jest przygotowany na euro za 4,50 zł czy franka szwajcarskiego kosztującego 4,30 zł. Sytuacja jest bardzo poważna - powtórzył.
Petru wskazuje też na wątek polityczny. - Waszyngton nie chce Grecji w objęciach Rosji. Na decydentów unijnych są naciski - mówił.
Zdaniem założyciela ruchu NowoczesnaPL, premier Ewa Kopacz "jest zarządzana z Brukseli przez Donalda Tuska, tak samo jak Beata Szydło byłaby sterowana z Żoliborza przez Kaczyńskiego". - Kopacz jest premierem technicznym - powiedział.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat