Z punktu widzenia państwa nowela ustawy o VAT może w krótkim okresie przynieść uszczelnienie systemu, choć dość niewielkie - mówi ekspert podatkowy Tomasz Michalik. Uważa on, że tak naprawdę jej celem jest zdyscyplinowanie zwykłych podatników, by bardziej uważali na to, z kim prowadzą interesy.
- W projekcie zawarto kilka elementów o charakterze straszaków. Należy do nich przywrócenie sankcji administracyjnej, co oznacza, że gdy ktoś w deklaracji zaniży zobowiązanie lub zawyży kwotę zwrotu lub nadwyżki podatku naliczonego, będzie obciążony sankcją administracyjną w wysokości 30 procent tego, odpowiednio: zawyżenia lub zaniżenia - powiedział ekspert.
Więcej wrażliwości
Jego zdaniem "to niewątpliwie wprowadzi trochę więcej wrażliwości wśród podatników, jeśli chodzi o dbałość w rozliczeniach podatkowych, co skądinąd jest pożądane". - Oczywiście przywrócenie sankcji może spowodować wpływy finansowe - dodał. - Przywrócenie tego rozwiązania wydaje się oczywistością, skoro skala oszustw i wyłudzeń VAT-u jest tak duża. Można się nawet dziwić, że dzieje się to dopiero teraz. Tym bardziej, że Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, słusznie, wcześniej stosowaną sankcję - bardzo podobną do proponowanej - za zgodną z prawem unijnym - zaznaczył Michalik. Zastrzegł zarazem: "Nie chcę powiedzieć, że jestem zwolennikiem sankcji administracyjnej, bo tak nie jest. Natomiast sankcja jako nie naruszająca dyrektywy może zostać wprowadzona".
Ważna zmiana
- Warto zauważyć, że wersja sankcji obecnie proponowana jest przy tym nieco inna od tej, która obowiązywała wcześniej - mówił Michalik. Według niego ważną nowością jest to, że poprzednio sankcja była stosowana nawet wówczas, jeżeli podatnik w oczywisty sposób się pomylił. - Nowością jest to, że sankcji nie będzie się stosowało, jeżeli podatnik popełnił w deklaracji oczywiste pomyłki, zwykłe błędy rachunkowe. Sankcja nie będzie również stosowana, jeżeli podatnik na przykład wykazał podatek naliczony w innym miesiącu, co oczywiście będzie wymagało korekty. To pokazuje, że celem ustawodawcy nie jest ściganie podatników, którzy popełnili błędy, tylko tych, którzy zaniżyli zobowiązanie celowo lub poprzez zaniedbanie - ocenił. Ekspert zwrócił uwagę, że w projekcie przewidziano też sankcję 100-procentową, jeżeli zawyżenie podatku naliczonego wynika np. z faktury wystawionej przez nieistniejący podmiot czy generalnie - z tzw. pustej faktury. "na pewno zdyscyplinuje to rzetelnych podatników zachęcając do większej uwagi przy weryfikacji dokumentów i transakcji. I sądzę, że to jest tak naprawdę cel - żeby ich zdyscyplinować, aby bardziej uważali na to, z kim prowadzą interesy, i trochę bardziej niż dotychczas uważali na aspekty te formalne. Zwykli podatnicy to główny adresat tych przepisów. Oszuści nie przestraszą się sankcji" - skomentował.
Zaskakujące rozwiązania
W ocenie Michalika projekt zawiera również kilka "dość zaskakujących" rozwiązań, które niektórym podatnikom niewątpliwie "w dość znaczący sposób utrudnią funkcjonowanie". - Trudno do końca powiedzieć, czy rzeczywiście np. obostrzenia przy rejestracji - które mają doprowadzić do tego, że osoby podejrzewane o przestępczą działalność nie będą rejestrowane - przełożą się na jakiekolwiek oszczędności. Możemy sobie bowiem z łatwością wyobrazić, że oszuści, którzy często są profesjonalnie przygotowani do swojej przestępczej działalności, nie będą rejestrować nowych firm, tylko będą kupowali firmy, które już istnieją, by ominąć to ograniczenie - zaznaczył. - To, co będzie sprawiało problemy, to znaczące obostrzenie warunków, które należy spełnić, aby otrzymać zwrot podatku w terminie 25-dniowym. Już dzisiaj jest to dość trudne, a proponowane zmiany mogą to uniemożliwić. Ponadto, znacząco wydłuży się rejestracja nowych podatników - uważa ekspert. - Natomiast to, co niewątpliwie przyczyni się do uszczelnienia systemu, to wprowadzenie odwrotnego obciążenia VAT na niektóre roboty budowlane. W tym przypadku również dziwię się, dlaczego dopiero teraz MF decyduje się na ten krok, skoro ta formuła jest dopuszczalna na gruncie unijnej dyrektywy i w wielu państwach członkowskich od dawna takie rozwiązanie funkcjonuje. Wiemy także z doświadczenia życiowego, że rozmaite prace budowlane - drobne i większe - są szczególnie podatne na próby nadużyć w podatku VAT. W związku z tym wydaje się, że odwrotne obciążenie powinno było zostać wprowadzone już dawno temu - zaznaczył Michalik.
Wpływy do budżetu
Jak podkreślił, "dotychczas każdy przypadek wprowadzenia odwrotnego obciążenia - tak na złom, jak na stal czy na elektronikę - skutkował bardzo szybko zwiększonymi wpływami do budżetu". - Jeżeli mówimy o rozwiązaniu, które niewątpliwie zwiększy wpływy budżetowe, to na pewno to się do nich zalicza - wskazał. Jego zdaniem dość znaczącą zmianą jest też przewidziane w projekcie zawężenie możliwości rozliczeń kwartalnych. To rozwiązanie ekspert również uznał za "narzucające się". - Tego, że rozliczenie kwartalne zostanie zniesione, wszyscy spodziewaliśmy się od dawna, gdyż skutkuje ono opóźnieniem przychodów fiskusa z VAT, a poza tym jest doskonałym narzędziem dla podmiotów parających się wyłudzeniami, dlatego że przy rozliczeniu kwartalnym fiskus może zareagować 2-3 miesiące później niż przy rozliczeniu miesięcznym. Jeżeli więc celem jest ograniczenie wyłudzeń i oszustw, to rozwiązanie to jest jak najbardziej pożądane - stwierdził. Jednak w ocenie Michalika szacunki Ministerstwa Finansów, według których budżet ma rocznie zyskać na rozwiązaniach zawartych w nowelizacji 3,4 mld zł, wydają się "wzięte z powietrza".
Zaległości VAT
Jako "interesującą" określił ponadto przewidzianą w projekcie solidarną odpowiedzialność pełnomocnika za ewentualne zaległości podatkowe podatnika, w rejestrację którego pełnomocnik był zaangażowany. Przepisy przewidują bowiem, że jeżeli podatnik w ciągu pierwszych sześciu miesięcy swojej działalności wykazał zaległości w VAT, to wraz z nim odpowiada za nie pełnomocnik - do 500 tys. zł. - Dzisiaj mówimy o projekcie. Miejmy nadzieję, że konsultacje społeczne będą poważnie potraktowane i te przepisy będą dobrze przygotowane. Bardzo ważne jest to, że podatnicy muszą być traktowani poważnie. A propozycja wprowadzenia fundamentalnych zmian w ustawie od 1 stycznia, gdy przedstawia się projekt 22 września, to szaleńcze tempo. Postulowałbym więc wydłużenie vacatio legis po to, by przedsiębiorcy mogli dobrze przygotować się do zmian - podsumował Tomasz Michalik.
Jak odliczyć 50 proc. VAT od paliwa? Zobacz materiał TVN24 BiS:
Autor: msz/gry / Źródło: PAP