Nowe zawody kuszą wysokimi wynagrodzeniami. Jeszcze 10 lat temu mało kto słyszał o takich zajęciach jak tester gier, fundriser, czy maganer social media. Dziś oferty pracy na takie właśnie stanowiska są codziennością i oferują całkiem niezłe wynagrodzenie, zdecydowanie powyżej średniej krajowej - wynika z analizy Work Service.
Work Service podkreśl, że średnie wynagrodzenie programisty to ponad 11 tys. zł brutto, coach biznesowy zarobi ponad 8 tys. zł, a osoba zarządzająca komunikacją firmy w mediach społecznościowych – ponad 7 tys. zł.
- Niektóre obszary działalności przedsiębiorstw są kluczowe dla odniesienia sukcesu w biznesie. Musiały wykształcić się więc nowe profesje i specjalizacje, na które rośnie popyt. Obserwujemy silny trend rozwijania obszarów, które do tej pory były zarezerwowane głównie dla globalnych firm. Postawienie na działania wizerunkowe, rozwój osobisty pracowników czy zapewnienie zgodności działania z obowiązującymi przepisami prawnymi, to powszechne praktyki w polskich przedsiębiorstwach. Stąd też zapotrzebowanie na pracowników o takich kompetencjach - mówi Tomasz Hanczarek, prezes Work Service S.A.
I dodaje: - Jednak na rynku brakuje osób o odpowiednich kwalifikacjach, dlatego pracodawcy coraz częściej biorą na siebie odpowiedzialność za przygotowania pracowników do wykonywania nowych zawodów.
Ciągła zmiana
Work Service podkreśla jednak, że utrzymujące się obecnie zapotrzebowanie na nowe specjalizacje nie oznacza, “że będą one równie cenne za kilka, czy kilkanaście lat”. Według ekspertów możemy spodziewać się, że część profesji, które dziś są nowe i popularne w dłuższej perspektywie przestaną być potrzebne na taką skalę lub całkowicie znikną z rynku, na rzecz jeszcze nowszych zawodów.
- Obecnie obserwujemy duże zapotrzebowanie np. na programistów. Za kilka lat jednak rynek z pewnością ulegnie nasyceniu i kompetencje te nie będą już tak pożądane. Podobnie może być z innymi zawodami. Błyskawiczny rozwój nowych technologii powoduje, że co najmniej połowa profesji wykonywanych dzisiaj za 20 lat może całkowicie zniknąć z rynku. Co więcej, będziemy mieć również do czynienia ze zjawiskiem bezrobocia technologicznego, czyli sytuacją, w której nowe technologie zmniejszą zapotrzebowanie na pracę w niektórych zawodach – podsumowuje Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A.
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: freeimages.com