Projekt ws. zasad wynagradzania menedżerów i członków rad nadzorczych w spółkach z udziałem SP powinien trafić w lutym do uzgodnień międzyresortowych, a w ciągu miesiąca ma być gotowy projekt dot. zarządzania aktywami korporacyjnymi SP - mówił w czwartek wiceszef MSP Filip Grzegorczyk.
- Wykonując uprawnienia właścicielskie, kierujemy się standardami międzynarodowymi, europejskimi, przede wszystkim wytycznymi OECD, które dotyczą nadzoru korporacyjnego. (...) Wszystko, co robimy służy - co do zasady - efektywnemu zarządzaniu majątkiem Skarbu (Państwa) - zapewnił w czwartek wiceminister skarbu podczas posiedzenia senackiej komisji gospodarki narodowej i innowacyjności.
Ile zarobią?
Grzegorczyk poinformował, że w MSP trwają analityczne prace dotyczące zasad kształtowania wynagrodzeń członków organów spółek z udziałem Skarbu Państwa. - Obecnie obowiązuje mocno wadliwa, mocno kontrowersyjna tzw. ustawa kominowa. (...) Postanowiliśmy zmienić filozofię wynagradzania menedżerów, a także członków rad nadzorczych - podkreślił. Zapowiedział, że "prace analityczne w tym zakresie dobiegają końca". - Myślę, że w lutym projekt dotyczący zasad kształtowania wynagrodzeń będziemy kierować do uzgodnień międzyresortowych - zaznaczył.
Jak mówił, projekt zakłada "pewne progi". - Od (...) progów będzie można odstąpić, pod warunkiem, że uzasadni się i ujawni powody takiego (...) odstąpienia - zastrzegł.
- Drugi (...) projekt systemowy, analityczny, który jest realizowany w ramach Ministerstwa Skarbu Państwa, to jest projekt dotyczący systemu zarządzania szeroko rozumianymi aktywami korporacyjnymi Skarbu Państwa. Chodzi o to, aby wreszcie udało się tymi aktywami zarządzać w prawidłowy, efektywny sposób. (...) Trwają prace koncepcyjne dotyczące powierzenia wykonywania uprawnień właścicielskich podmiotowi, o charakterze agencji, holdingu, który na wzór państw europejskich zarządzałby tymi aktywami korporacyjnymi Skarbu Państwa, które nie mają charakteru misyjnego, czyli tymi, które mają charakter stricte komercyjny - mówił. Dodał, że prace w tej sprawie są "dobrze zaawansowane". - Myślę, że w ciągu miesiąca będziemy te prace finalizować - ocenił.
Co z prywatyzacją?
Wiceminister skarbu mówił również o polityce prywatyzacyjnej resortu skarbu. - Plan prywatyzacji na 2016 rok zakłada pozyskanie kwoty 240 mln zł. (...) Przekształceniom podlegać ma 40 podmiotów. (...) To są podmioty trudno przekształcalne. (...) Trzeba jednak patrzeć na kwestie zbycia tych podmiotów nie za wszelką cenę, tylko za rozsądną cenę - podkreślił. Dodał, że ten plan jest ambitny i MSP będzie "robiło wszystko, by go zrealizować".
Grzegorczyk podkreślił ponadto, że dla resortu skarbu Agencja Rozwoju Przemysłu jest "narzędziem", które - jak tłumaczył - z jednej strony pozwala udzielać pomocy publicznej, zaś z drugiej wsparcia, które nią nie jest. - Aktualnie w dyspozycji ministra pozostaje kwota około 446 mln zł - powiedział. Dodał, że obecnie wnioski dotyczące udzielenia pomocy publicznej opiewają na łączną kwotę ponad 700 mln zł.
Plany
Senatorowie pytali wiceministra m.in. o plan połączenia ARP z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Ocenił, że jest to pytanie raczej do ministra rozwoju. - Minister skarbu (...) będzie kierunkował się na działaniach o charakterze właścicielskim - powiedział. Jak mówił, MSP stara się wycofywać z prorozwojowej, restrukturyzacyjnej działalności na rzecz tej służącej "budowaniu wartości podmiotów". - Pewnie wkrótce w ramach reformy nadzoru ARP zostanie (...) przekazana ministrowi rozwoju. Nie chcę tego oczywiście mówić na twardo - zastrzegł.
Grzegorczyk odniósł się też do zmian taryf i opłat, ogłoszonych we wtorek przez PKO BP. Po tej decyzji przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Andrzej Jaworski zapowiedział, że zaprosi m.in. prezesa PKO BP na posiedzenie komisji. Wiceminister ocenił, powołując się na informacje z PKO BP, że "zaprezentowany nowy regulamin absolutnie nie ma nic wspólnego z zapowiadanym podatkiem bankowym".
Pod koniec października zeszłego roku Paweł Szałamacha, jeszcze przed objęciem funkcji w MF, mówił w TVN BiŚ, że przerzuceniu kosztów podatku bankowego na klientów może zapobiec państwowy bank PKO BP. - Wyobrażam sobie sytuację, w której prezes banku PKO BP, który jest kontrolowany przez Skarb Państwa, złoży oświadczenie publiczne, w którym zaprasza klientelę konkurencji, w przypadku gdy tamte banki próbowałyby podwyższyć swoje opłaty. Wówczas działając w takiej logice, stracą biznes. Po to Skarb Państwa ma narzędzia, jakim są jego aktywa, aby osiągać rozsądne cele gospodarcze - tłumaczył wówczas Szałamacha.
Wiceminister skarbu mówił też o kondycji spółek giełdowych. Ocenił, że trudna sytuacja na giełdzie zaczęła się po reformie OFE. - Giełda padła na kolana po reformie OFE - zaznaczył.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock