Od początku roku masło podrożało o blisko 70 procent - pisze "Rzeczpospolita". W rozmowie z gazetą jeden z producentów stwierdził, że "taniej nie będzie", a "po okresowym wyhamowaniu masło dalej będzie drożeć".
"Żywność na świecie drożeje niemal nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy. Jej ceny w wielu przypadkach zbliżają się do rekordów. Wyznaczany przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) indeks światowych cen żywności sięgnął w październiku 133,2 pkt. W stosunku do września poszedł w górę o 3,9 pkt, czyli o 3 proc. W porównaniu z październikiem 2020 r. wzrósł aż o 31,8 pkt., czyli o 31,3 proc. Znalazł się na najwyższym poziomie od lipca 2011 r." - przytacza "Rzeczpospolita".
Wyższe ceny produktów mlecznych
Dziennik zaznacza, że "światowe zwyżki cen nie omijają też produktów mlecznych", a "w październiku ich subindeks wyznaczany przez FAO sięgnął 120,7 pkt., co oznacza wzrost o 2,6 pkt. (2,2 proc.) od września i o 16,2 pkt. (15,5 proc.) w ciągu roku".
"W październiku międzynarodowe notowania cen masła, odtłuszczonego mleka w proszku i pełnego mleka w proszku gwałtownie wzrosły drugi miesiąc z rzędu za sprawą silnego globalnego popytu. Do wzrostu cen przyczyniły się też niskie dostawy mleka i niskie jego zapasy w Europie oraz słabszy niż przewidywano początek nowego sezonu produkcji mleka w Oceanii" - czytamy w "Rz".
Wyższe ceny masła
Gazeta dodaje, że "silnie wzrost cen produktów mleczarskich widać też w Polsce", a "szczególnie mocno dotyka to cen masła".
"Jeszcze kilka tygodni temu kostkę można było kupić za około 5 zł, a na promocjach nawet taniej. Dziś za masło płacimy 7–8 zł i więcej. Tylko sporadycznie można je kupić nieco taniej. Znów, jak kilka lat temu, przy poprzedniej maślanej drożyźnie, zaczęły się już pojawiać w sklepach kostki masła o wadze niższej od tradycyjnych 200 g (np. 170 g), dzięki czemu ich cena jest nieco niższa. Na popularności zyskują też produkty o niższej zawartości tłuszczu i margaryny" - pisze "Rzeczpospolita".
Cena masła - dane MR i GUS
"Zmiany cen masła doskonale widać w danych gromadzonych przez Ministerstwo Rolnictwa. Wynika z nich m.in., że masło konfekcjonowane w hurcie zdrożało, tylko w tygodniu między 15 a 21 listopada, o 3,5 proc. W ciągu miesiąca jego cena poszła w górę o 12,9 proc. Jednak skalę problemu widać, gdy obecną cenę porówna się z tą z początku roku. Tu wzrost przekracza 67 proc." - informuje gazeta.
- Przyczyn wzrostu cen masła jest wiele, natomiast ta podstawowa to fakt, że przez długi czas jego cena była zbyt niska w stosunku do kosztu wytworzenia. Galopująca inflacja zadecydowała o rosnących kosztach pozyskania i przetworzenia surowca, materiałów opakowaniowych oraz dystrybucji. Jednocześnie popyt na tłuszcz mleczny na rynkach światowych rośnie, natomiast produkcja mleka w wielu krajach się koryguje, często z powodu braku rentowności u rolników producentów mleka - mówi "Rzeczpospolitej" Małgorzata Cebelińska, dyrektor handlu SM Mlekpol.
Dodaje też: - Według naszych przewidywań ceny masła nie będą spadać, ostatnio zaobserwowany wzrost może jedynie okresowo zahamować.
"Złych wiadomości z rynku produktów rolno-spożywczych jest więcej. Masło to niejedyny produkt, którego ceny od początku roku wzrosły o kilkadziesiąt procent. I tak olej rzepakowy w hurcie jest dziś o 75,6 proc. droższy niż przed rokiem (tylko miedzy 14 a 21 listopada zdrożał o 13,5 proc.). Cena mąki pszennej (typ 450 paczkowana) poszła w ciągu roku w górę o 33,8 proc., mąki pszennej piekarniczej (typ 500 w workach) o 52,2 proc., żytniej zaś piekarniczej (typ 580 w workach) o 63,4 proc. Średnie ceny sprzedaży jaj spożywczych z chowu klatkowego są dziś o 20,2 proc. (L) i 27,6 proc. (M) wyższe niż rok wcześniej" - wylicza gazeta.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących inflacji w październiku 2021 wynika, że w porównaniu do października 2020 roku masło podrożało o 7 proc. GUS nie podał jeszcze szczegółowych danych dotyczących wzrostu cen w listopadzie.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock