Przekazanie 25 proc. pozostałych w Otwartych Funduszach Emerytalnych aktywów do Funduszu Rezerwy Demograficznej to nacjonalizacja tych środków, mimo że wicepremier Mateusz Morawiecki zapewniał o czymś innym - ocenił główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński.
Kuczyński zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że zapowiadany termin wprowadzenia zmian jest odległy - miałyby one nastąpić w 2018 r. - Dlatego reakcja giełdy jest bardzo umiarkowanie negatywna i początkowo tylko była mocna - ocenił. WIG 20 spadał w poniedziałek rano ponad 2 proc., ale później spadki utrzymywały się w okolicach 1 proc. Zdaniem Kuczyńskiego to niewiele. Według analityka, jeśli jedna czwarta aktywów OFE, w tym zagranicznych, zostałaby przekazana do Funduszu Rezerwy Demograficznej, to oznaczałoby to ich nacjonalizację, choć - jak mówił - premier Morawiecki zapewniał o czymś innym. - Nie bardzo rozumiem, jak można powiedzieć, że to nie jest nacjonalizacja - dodał Kuczyński.
Arbitraż międzynarodowy
Jego zdaniem trzeba się zastanowić, czy Powszechne Towarzystwa Emerytalne zarządzające OFE nie będą mogły zaskarżyć zmiany, jeśli nie do Trybunału Konstytucyjnego, to do instytucji europejskich, które mogą sądzić w tego typu sprawach. - Według mnie może dojść do arbitrażu międzynarodowego - dodaje analityk. Według Kuczyńskiego, jeśli Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, którym mają podlegać Indywidualne Konta Emerytalne, mają działać jak normalne fundusze inwestycyjne, to akcje z OFE powinny być przekazywane na poszczególne indywidualne konta. - Nie wiemy, jak to będzie dzielone i jak te akcje zostaną przypisane poszczególnym osobom (...). Z tego wynika, że każdy dostałby tyle, ile uzbierał, ale nie wiemy według jakiej zasady, jakie akcje dostanie. Ja tego nie wiem - dodał. Kuczyński uważa, że wicepremier Morawiecki prawdopodobnie tego też nie wie, co nie jest dziwne, bowiem prace nad tymi rozwiązaniami dopiero się zaczynają. - Ta konferencja została zwołana tylko i wyłącznie po to, żeby nie było uderzenia (na giełdzie - red.) wynikającego z wczorajszej wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego. Gdyby to zostało tak, jak powiedział to prezes Kaczyński, to dziś nie mielibyśmy minus 1 na giełdzie, czy minus 2, tylko minus 5 procent - powiedział Kuczyński.
Prezes Kaczyński i tąpnięcie na giełdzie
Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki przedstawił w poniedziałek na warszawskiej giełdzie m.in. szczegóły planu, dotyczącego OFE, o którym jako pierwszy wspominał podczas sobotniego kongresu PiS lider partii Jarosław Kaczyński. Morawiecki zaprezentował filary "Programu Budowy Kapitału", który ma być elementem jego "Planu Odpowiedzialnego Rozwoju". Program ten zakłada m.in. przekazanie od 1 stycznia 2018 roku 75 proc. aktywów OFE (103 mld zł) na Indywidualne Konta Emerytalne wszystkich 16,5 mln uczestników OFE, czyli ok. 6,3 tys. zł na osobę, a także przekazanie pozostałych 25 proc. aktywów OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Jednocześnie doszłoby do przekształcenia OFE w "Fundusze Inwestycyjne Polskich Akcji", a Powszechne Towarzystwa Emerytalne byłyby przekształcone w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI). - Nie było i nie ma w planach nacjonalizacji otwartych funduszy emerytalnych, mamy jednak bardzo dobry plan w jaki sposób zbudować polski kapitał - zapewniał Morawiecki. - Plan jest taki, że pieniądze z OFE chcemy przekazać Polakom - wskazał.
"Nowa umowa społeczna"
Jak dodał Morawiecki, IKE zastąpiłyby zatem OFE i byłby to rodzaj "nowej umowy społecznej". Jednocześnie byłby obowiązek wykupu za co najmniej 75 proc. środków w IKE emerytury okresowej lub dożywotniej, z możliwością 25 proc. wypłaty jednorazowej. Chodziłoby o to, żeby pieniądze te nie zostały "przejedzone". Z kolei pozostałe 25 proc. aktywów w OFE (35 mld zł), zakłada program, byłoby przekazane "w trybie ustawy" do Funduszu Rezerwy Demograficznej, "celem realnego wzmocnienia bufora finansowego systemu emerytalnego". Środkami tymi w ramach FRD mógłby zarządzać Polski Fundusz Rozwoju, a część z nich mogłaby też trafić na III filar emerytalny. Inny z przedstawionych w poniedziałek przez Morawieckiego filarów Programu Budowy Kapitału to wprowadzenie powszechnego systemu dobrowolnych pracowniczych programów emerytalnych w sektorze przedsiębiorstw, czyli tzw. Pracowniczych Planów Kapitałowych. Zarządzaniem pracowniczymi programami kapitałowymi miałby zajmować się także Polski Fundusz Rozwoju. Natomiast mniejsze przedsiębiorstwa wybierałyby między PPK a tzw. Indywidualnym Planem Kapitałowym. Do programu automatycznie zapisywane byłyby osoby zatrudnione między 19. a 55. rokiem życia, choć z udziału w PPK można by zrezygnować. Kolejnym filarem budowy kapitału ma być reforma trzeciego filaru programów emerytalnych, polegająca na uproszczeniu IKE i IKZE oraz budowie indywidualnych planów kapitałowych dla najmniejszych przedsiębiorstw (zatrudniających do 19 pracowników). Program dotyczyłby zatem ok. 2,2 mln pracowników, zatrudnianych przez mikroprzedsiębiorców i mógłby obowiązywać od 2019 roku
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com