Polacy, idąc do urn 28 czerwca, by wybrać prezydenta RP, mają prawo wiedzieć, jaki jest prawdziwy stan gospodarki polskiej - piszą byli ministrowie finansów w liście do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Zaapelowali też do rządu o natychmiastowe upublicznienie danych o stanie budżetu państwa w maju.
Dokument publikuje dziennik "Rzeczpospolita". List podpisali: Leszek Balcerowicz, Jarosław Bauc, Marek Belka, Andrzej Olechowski, Jacek Rostowski, Mateusz Szczurek.
"Spadek dochodów z pewnością się znacząco pogłębił"
"Polacy mają prawo wiedzieć, czy grozi im katastrofa finansów państwa. W kwietniu dochody budżetu państwa z VAT spadły o 22,5 proc. Jest to najgłębszy spadek w historii, a przecież dochody te stanowią 40 proc. całości przychodów państwa polskiego" - piszą byli ministrowie w liście do premiera i ministra finansów.
Ich zdaniem "spadek dochodów w maju z pewnością się znacząco pogłębił".
"O ile bowiem dochody kwietniowe odzwierciedlały aktywność gospodarczą w marcu, to dochody w maju są wynikiem aktywności kwietniowej. Wiemy już, że była ona dramatycznie niższa niż miesiąc wcześniej. To dalsze pogorszenie sytuacji gospodarczej widać w dynamice sprzedaży detalicznej, która po nie spotykanym wcześniej spadku w marcu o 7 proc. rok do roku, w kwietniu odnotowała jeszcze silniejsze załamanie sięgające aż -22,9 proc." - czytamy w liście.
Według byłych ministrów finansów załamanie przychodów podatkowych następuje "nie tylko ze względu na spadek aktywności gospodarczej, ale także ze względu na zjawisko tzw. pro-cykliczności tych dochodów - szczególnie dotkliwe w przypadku dochodów z VAT".
"Polacy mają prawo wiedzieć"
"Dane kwietniowe pokazują jego niszczycielską siłę: spadek dochodów z VAT był ponad trzy razy silniejszy niż powiązanej z nim sprzedaży detalicznej. Rząd uparcie lekceważył jego istnienie, mimo ostrzeżeń ekonomistów, i konsekwentnie zadłużał państwo w okresie rekordowo sprzyjającej koniunktury w Europie, gdy inne kraje czyniły oszczędności poprzez nadwyżki w budżecie" - podkreślają.
"Polacy, idąc do urn 28 czerwca, by wybrać prezydenta RP, mają prawo wiedzieć, jaki jest prawdziwy stan gospodarki polskiej. Czy czekającemu ich w nadchodzących miesiącach wzrostowi bezrobocia nie będzie towarzyszył głęboki kryzys finansów państwa" - argumentują.
"Minister finansów i rząd nie mają prawa ukrywać przed rodakami prawdziwego stanu gospodarki. Wiemy, że majowe dochody podatkowe w tym z VAT są dobrze znane ministrowi finansów już od wielu dni. Dlatego żądamy natychmiastowego upublicznienia dochodów podatkowych, a szczególnie dochodów VAT, za maj 2020" - piszą byli szefowie resortu finansów.
"Potrzeba jeszcze kilku tygodni"
We wcześniejszej rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister finansów mówił, że "potrzeba jeszcze kilku tygodni, aby rzetelnie ocenić, w jakim stopniu zmalały przychody państwa" w skali roku w związku z epidemią.
- W kwietniu były o około 6 mld zł mniejsze niż rok wcześniej, w maju zapewne podobnie. Natomiast po stronie wydatków koszty tarcz antykryzysowych mogą być mniejsze, niż zakładaliśmy - stwierdził szef MF.
W wywiadzie dla portalu Interia Kościński pytany, czy czeka nas nowelizacja budżetu na przełomie czerwca i lipca, odpowiedział, że "prawdopodobnie w drugiej połowie lipca".
- Będziemy mieli bardziej wiarygodne dane, będziemy wiedzieli, ile faktycznie podatków wpłynęło z VAT, jak szybko odbija gospodarka. (...) Nowelizacja będzie, bo deficytu nie unikniemy - powiedział minister.
Pytany, czy deficyt wyniesie 100 mld zł, szef resortu finansów odparł, że na razie jest za wcześnie, żeby mówić o kwotach.
- Deficyt nie musi być problemem. Ważne na co są te pieniądze wydane. Jeśli będziemy 100 mld pożyczać, żeby dalej ratować miejsca pracy, to nie będzie najlepsze dla budżetu - stwierdził.
Pod koniec marca prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na 2020 r. Zakłada ona, że budżet w 2020 roku budżet jest zrównoważony, czyli że wydatki i dochody państwa będą takie same.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Chełstowski / Forum