Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zawiesił postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ) dotyczącej kopalni Turów do czasu formalnego zakończenia sprawy wniosku spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna o zmianę tej decyzji środowiskowej. Postanowienie skomentowała w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Decyzja WSA jest nieprawomocna.
W czwartek sąd administracyjny miał się zająć skargami organizacji ekologicznych na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 roku określającą środowiskowe uwarunkowania w sprawie kopalni Turów. Sąd zdecydował o zawieszeniu postępowania. Jak uzasadniła tę decyzję w czwartek sędzia Agnieszka Wójcik, zgodnie z przepisami sąd administracyjny był zobowiązany do zawieszenia postepowania sądowego z urzędu.
"W niniejszej sprawie wszczęcie nadzwyczajnego postępowania administracyjnego w sprawie zmiany zaskarżonej decyzji z 30 września 2022 r. nastąpiło wnioskiem spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. z 11 października 2022 r., tj. przed wniesieniem skarg do Sądu na tę decyzję. Skargi zostały bowiem wniesione między 12 a 18 listopada 2022 r. Wobec cofnięcia wniosku przez Spółkę, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska decyzją z 8 sierpnia 2023 r. umorzył postępowanie w sprawie zmiany zaskarżonej decyzji. Decyzja ta nie jest ostateczna i prawomocna" - wyjaśnił w komunikacie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Do czwartkowej decyzji sądu odniosła się we wpisie w serwisie X (dawniej Twitter) minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. "Walka o #Turów trwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny zdecydował dziś o zawieszeniu postępowania sądowego. Nadal obowiązuje koncesja do 2044 roku i funkcjonowanie kompleksu w #Turów nie jest zagrożone" - podała szefowa MKiŚ.
WSA wyjaśnił w komunikacie, że "postanowienie z 31 sierpnia 2023 r. jest nieprawomocne". "Stronom postępowania przysługuje możliwość jego zaskarżenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego w terminie 7 dni od dnia otrzymania postanowienia wraz z uzasadnieniem" - zaznaczono.
Skarga organizacji ekologicznych
Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji dotyczą m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.
Zaskarżona decyzja GDOŚ częściowo uchylała, a częściowo utrzymywała w mocy decyzję z 21 stycznia 2020 roku Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia "Kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego 'Turów'".
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w lutym 2023 roku, opierając się na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 roku, przedłużyła koncesję dla Turowa poza 2026 rokiem - do 2044 roku.
Prezes PGE o decyzji środowiskowej
Prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski zapewniał w czerwcu, że "zaskarżona przez organizacje m.in. z Niemiec i Czech decyzja środowiskowa na kontynuację eksploatacji złoża węgla brunatnego 'Turów' została wydana przez GDOŚ z zachowaniem najwyższych standardów dbałości o środowisko". - W postępowaniu administracyjnym został zapewniony udział społeczności z Polski, Czech i Niemiec, a także organizacji ekologicznych i przedstawicieli samorządów z Czech i Niemiec - mówił.
Niedawno do WSA trafiło stanowisko Prokuratury Krajowej odnoszące się do skarg organizacji ekologicznych. Zdaniem Prokuratury Krajowej skargi te powinny zostać oddalone przez sąd "z uwagi na ustalenie, że treść decyzji organu środowiskowego odpowiada obowiązującemu prawu", a "zarzuty wobec raportu środowiskowego sporządzonego przez inwestora kopalni są niezasadne".
"Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że inwestor zastosował rozwiązania minimalizujące oddziaływanie kopalni na środowisko. Dotyczy to również wpływu na wody powierzchniowe i podziemne. Co istotne, inwestor dokonał również poprawnej oceny ryzyka odnośnie tzw. oddziaływania skumulowanego, uwzględniając kwestię istnienia pobliskiej elektrowni, tzw. zwału zewnętrznego czy magazynu gipsu, które sąsiadują z kopalnią" - wywodził prokurator w stanowisku do tej sprawy dla sądu administracyjnego.
Powrót sprawy kopalni Turów
O postępowaniu zrobiło się głośno za sprawą majowej decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie. Sąd ten wówczas wstrzymał - do czasu rozpoznania właściwej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 roku.
"W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Warszawski sąd dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".
Wówczas zażalenia na postanowienie WSA złożyli: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jako organ; PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jako inwestor oraz Prokuratura Krajowa, która wtedy przystąpiła do tej sprawy przed sądem administracyjnym.
W połowie lipca br. Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uwzględnił te zażalenia i uchylił postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej w sprawie Turowa. Uznał, że wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach "możliwe jest wyłącznie dopóki nie zakończył się dalszy etap procesu inwestycyjnego", czyli dopóki nie została wydana jedna z następczych decyzji. Wskazał, że w tej sprawie tego rodzaju decyzją była decyzja minister klimatu i środowiska z 17 lutego br. zmieniająca koncesję na wydobywanie węgla ze złoża "Turów".
NSA zaznaczył też, że "wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nie stwarza podstaw do uchylenia koncesji". - Dopiero prawomocne uchylenie lub zmiana decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach może mieć wpływ na byt prawny wydanej w tej sprawie koncesji - wyjaśniał NSA.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock