Polski Ład to plan dogonienia Europy do końca tej dekady, jeżeli chodzi o dochód na mieszkańca - przekonywał w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak mówił, jesteśmy obecnie na poziomie 77 procent unijnej średniej, a Słowenia i Czechy - odpowiednio 92 i 80 procent. Do podawanych przez wicepremiera liczb odniósł się w poniedziałek na Twitterze ekonomista Maciej Bukowski. Później tego samego dnia najnowsze dane udostępnił Eurostat.
Wicepremier w niedzielę promował w Wysokiem Mazowieckiem Polski Ład, czyli nowy program społeczno-gospodarczy, który w maju zaprezentowała Zjednoczona Prawica.
"To jest zadanie bardzo ambitne"
- Dziś stajemy przed nowym wyzwaniem, bardzo często mówi się o odbudowie. Trzeba się odbudowywać, ale przede wszystkim trzeba się budować. To jest przede wszystkim plan dogonienia Europy do końca tej dekady, w sensie przeciętnej europejskiej - jeżeli chodzi o dochód na głowę, o dochód liczony w sile nabywczej, czyli ten realny dochód na głowę - mówił Kaczyński.
I kontynuował: - Jesteśmy w tej chwili na poziomie 77 procent takiego dochodu (przy założeniu, że średnia Unii Europejskiej to 100 procent - red.). To jest dużo więcej, niż gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, ale to ciągle za mało. Najbogatszy z krajów postkomunistycznych, czyli Słowenia ma już 92 procent. Także Czesi mają więcej niż my - przeszło 80 (procent - red.).
Prezes PiS mówi tutaj o standardzie siły nabywczej (PPS) - wskaźniku, którym posługuje się europejski urząd statystyczny Eurostat. To sztuczna jednostka walutowa, która w założeniu ma wyeliminować różnice w cenach - by za jedną jednostkę PPS można było kupić w różnych krajach tę samą ilość dóbr i usług.
- Krótko mówiąc, to jest zadanie bardzo ambitne, ale w zeszłym roku straciliśmy tylko 2,7 (procent - red.) naszego PKB (produktu krajowego brutto – red.). W tym roku według ocen, nie naszych, a europejskich, mamy wzrosnąć o 4 procent. Łatwo sobie obliczyć, że będziemy w związku z tym w tym roku przeszło 100 procent tego, co mieliśmy w roku 2019 - kontynuował Kaczyński.
Kaczyński mówił też, że Polska z UE ma do dyspozycji 770 mld zł i łącznie ze środkami własnymi na kolejną unijną perspektywę budżetową do dyspozycji jest bilion złotych. Podkreślił, że dzięki temu można "dokonać tego naprawdę dużego skoku, żeby gdzieś koło 2029, może 2030, ostatecznie 2031 roku Polska była już na tym poziomie, który uczyni nas w Unii Europejskiej płatnikiem, to znaczy tym, który więcej płaci niż dostaje". W ocenie prezesa PiS, "to zapewni nam nowy status, a przede wszystkim bardzo podniesie nam poziom życia i siłę naszego państwa".
Jakie dane dla Polski, jakie dla Czech?
Do niedzielnych słów prezesa PiS odniósł się w poniedziałek rano na Twitterze ekonomista Maciej Bukowski, prezes think tanku WiseEuropa. "Eurostat za 2019 (za 2020 nie ma) podaje, że PKB per capita w PPS jest w Polsce równy ok. 73 proc. UE27" - napisał. Prezes PiS powiedział, że "jesteśmy w tej chwili na poziomie 77 procent takiego dochodu".
Później Eurostat udostępnił najnowsze dane - za 2020 rok, z których wynika, że w Polsce PKB na mieszkańca według PPS wynosiło 76 proc. unijnej średniej.
Bukowski zwrócił uwagę także na odmienne dane w przypadku Czech i Słowenii w stosunku do tego, co mówił prezes PiS. Z danych Eurostatu wynikało, że w 2019 roku nasi południowi sąsiedzi mieli PKB per capita według PPS na poziomie 93 proc., podczas gdy Słoweńcy 89 proc. Z kolej według najnowszych danych, za 2020 rok, w przypadku Czech PKB per capita liczony w PPS wyniósł 94 proc. unijnej średniej, a w przypadku Słowenii - pozostał bez zmian, na poziomie 89 proc.
Ekonomista odniósł się również do słów dotyczących zostania przez Polskę płatnikiem netto w UE. Oznacza to, że kraj więcej wpłaca niż pozyskuje z unijnego budżetu. "Nawet Czechy nie są jeszcze płatnikiem netto, a w 2031 nie będziemy jeszcze na ich (relatywnym) poziomie 92,5 proc. z dziś (2019 - red.)" - napisał.
Polski Ład
Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to 7 proc. PKB na zdrowie; zmiany w podatkach, w tym kwotę wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł, ale też zmiany w składce zdrowotnej, na których część podatników może stracić. W Polskim Ładzie znalazła się też zapowiedź inwestycji, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 m kw. bez formalności.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24