Wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel ocenił, że jeżeli wszystko dobrze pójdzie, pociągi Luxtorpeda mogą pojawić się na torach za 4-5 lat.
- Docelowo do 2030 roku PKP Intercity chcą kupić 52 lokomotywy elektryczne, 38 nowe elektrycznie zespoły trakcyjne oraz pociągi push-pull, które do tej pory sprowadzaliśmy z zagranicy - mówił Furgalski.
Jaka prędkość?
Jak dodał, ten tabor na pewno nie będzie poruszał się mniej niż 160 kilometrów na godzinę. - Prawdopodobnie będzie to maksimum 230-250 kilometrów na godzinę. To w Polsce wystarczy. I tak będzie szybciej niż teraz. Kolej będzie bardziej atrakcyjna i konkurencyjna w stosunku do autostrad i dróg ekspresowych - wyjaśniał gość programu "Biznes dla Ludzi".Pytany, czy nie lepiej kupować z zagranicy zamiast budować własne pociągi, Furgalski odpowiedział: "Tutaj chodzi o to, aby rozwijać naukę polską i kadrę inżynierską. Część pociągów oczywiście kupimy, bo nie będziemy czekać 4-5 lat, aż coś się stworzy w fabrykach".
Pobić rekord
Luxtorpeda 2.0 to nawiązanie do pociągu, który wzbudzał zachwyt w latach 30. XX wieku. Do ówczesnej Luxtorpedy do dziś należy rekord czasu przejazdu na trasie Kraków - Zakopane (2 godziny 18 minut). - Gdyby tak dzisiaj było, to ja bym się nie martwił, że mamy takie korki na Zakopiance - stwierdził Furgalski.
Jak mówił, lata 30. ubiegłego wieku były najlepszym czasem naszej kolei. - Były inwestycje, punktualność i, co podkreślają kolejarze, obowiązek służby - tłumaczył.
Zdaniem Furgalskiego zaniedbaliśmy infrastrukturę kolejową i stąd liczne ograniczenia. - Pociągi do Zakopanego jadą wężykami. Część prac już się zakończyła, część jest w trakcie - mówił.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock