Na granicy polsko-białoruskiej ma się pojawić zapora o długości około 187 kilometrów. Jeden z dostawców materiałów do budowy, firma Węglokoks, poinformowała, że budowa będzie wymagała około 51 tysięcy ton stali, z których powstanie ponad 37 tysięcy przęseł. Zapora ma powstać do końca pierwszego półrocza 2022 roku.
We wtorek pełnomocnik ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej Marek Chodkiewicz poinformował, iż panele do budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej będą dostarczone przez konsorcjum dwóch polskich spółek – Grupy Węglokoks i Mostostalu Siedlce. W środę prezes Węglokoksu Tomasz Heryszek przedstawił Polskiej Agencji Prasowej techniczne szczegóły przedsięwzięcia.
Budowa zapory na granicy
- Dla nas jest to pewien łańcuch wartości, w którym nasze spółki Huta Łabędy w Gliwicach i Huta Pokój Profile w Rudzie Śląskiej będą odpowiedzialne za produkcję kształtowników i profili zimnogiętych, natomiast rolą spółek Huta Pokój Konstrukcje i ZEM Łabędy będzie - na bazie tych profili - produkowanie, spawanie i ocynkowanie przęseł tej zapory - wyjaśnił Tomasz Heryszek, prezes zarządu katowickiej spółki Węglokoks.
Następnie gotowe elementy będą transportowane ze Śląska w wyznaczone miejsca blisko granicy, skąd odbiorą je firmy montujące zaporę. Spółki z Grupy Węglokoksu wyprodukują mniejszą część - kilka tysięcy - gotowych przęseł. Pozostałymi zajmie się Mostostal Siedlce, na bazie dostarczonych przez Węglokoks profili i kształtowników. Całą stal do produkcji zabezpieczy katowicka spółka.
- Obecnie rozmawiamy z Mostostalem Siedlce, ustalając szczegóły techniczne, na przykład, jak będzie wyglądać przepływ kształtowników, profili, modułów i tak dalej - poinformował Heryszek, potwierdzając, iż trwają prace nad umową konsorcjum, która określi szczegółowe obowiązki stron.
- My będziemy odpowiedzialni za całość i rytmiczność dostaw stali oraz kształtowników, a także produkcję części przęseł. Natomiast Mostostal Siedlce jest odpowiedzialny między innymi za wytworzenie większości przęseł - sprecyzował prezes Węglokoksu.
Jak powiedział, Grupa Węglokoks zgłosiła swój akces do udziału w budowie zapory granicznej, gdy tylko pojawiła się taka inicjatywa. - W naszej Grupie znajdują się spółki należące do największych producentów tego typu profili stalowych oraz takie, które na co dzień zajmują się produkcją bardzo niestandardowych konstrukcji stalowych. Tym samym jesteśmy bodaj najbardziej w Polsce predystynowani do udziału w budowie zapory, której konstrukcja składa się ze stalowych elementów. Bardzo istotne jest również to, że jesteśmy spółką Skarbu Państwa - podkreślił Heryszek.
- Mówimy o zamówieniu publicznym, które musi być zrealizowane przede wszystkim szybko, sprawnie, przy zachowaniu najwyższych standardów jakościowych. Potrzebna jest pewność i terminowość dostaw. Wybrane do realizacji tego celu konsorcjum gwarantuje, że projekt będzie wykonany w stu procentach jak należy - zapewnił szef katowickiej spółki.
Granica polsko-białoruska
Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji informowali wcześniej, że zabezpieczenie na granicy polsko-białoruskiej będzie mierzyło 5,5 metra wysokości: 5 metrów mają stanowić stalowe słupy, zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu, tak aby nie można było przejść na drugą stronę. Zastosowane mają zostać także nowoczesne elektroniczne metody zarządzania granicą, jak czujniki ruchu wzdłuż całej granicy czy kamery.
Na granicy Polski z Białorusią, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, trwa kryzys migracyjny. Chodzi o zorganizowaną akcję sprowadzania migrantów na Białoruś, by ci potem próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Polską. Choć liczba migrantów, którzy przybywają w tym celu na Białoruś, ostatnio maleje, przedstawiciele polskich władz podkreślają, że sytuacji daleko jeszcze do normalności.
MSWiA zapowiadało, że zapora ma powstać do końca pierwszego półrocza 2022 roku.
Od północy z wtorku na środę na granicy z Białorusią nie obowiązuje już stan wyjątkowy - ale część związanych z nim ograniczeń pozostaje w mocy dzięki błyskawicznie wprowadzonej nowej ustawie.
Rozporządzenie do ustawy zakłada zakaz przebywania w strefie nadgranicznej - sankcjonowane mandatami nakładanymi przez Straż Graniczną, a także zakaz noszenia tam broni oraz dopuszczenie używania przez funkcjonariuszy Straży Granicznej chemicznych środków obezwładniających, w tym miotaczy gazu i granatów łzawiących. Dziennikarze będą dopuszczani na miejsce w wybranych przypadkach.
Źródło: PAP