Sieć sklepów sportowych ma nowego właściciela. Sfinalizowano transakcję

sklep ubrania shutterstock_1090348142_S
Morawiecki: sankcje są już do końca uzgodnione
Źródło: TVN24
Sfinalizowano transakcję sprzedaży całego majątku Go Sport - przekazała spółka pełniąca funkcję syndyka Go Sport Polska - Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja. Nabywcą jest sportsdirect.com Poland - podał syndyk w komunikacie.

"SportsDirect.com Poland należy do notowanej na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych Frasers Group, posiadającej sieć sklepów w ponad dwudziestu krajach, w tym w Polsce" - napisano.

Wskazano, że w związku z realizacją transakcji sprzedaży masa upadłości pozyskała blisko 30 mln zł brutto. Ponadto syndykowi udało się uzgodnić z nowym właścicielem pokrycie części kosztów związanych z zarządzaniem majątkiem Go Sport. Teraz przyjdzie czas na ustalenie listy wierzycieli oraz podział środków pomiędzy wierzycieli, w tym na rzecz pracowników.

GO Sport na liście sankcyjnej

"Upadłość GO Sport, jako podmiotu kontrolowanego przez Rosjan, była konsekwencją wpisania tej spółki na listę sankcyjną. Z dnia na dzień doszło do zamrożenia wszelkich jej aktywów, w tym całkowitego zamknięcia wszystkich sklepów i magazynów, a funkcję syndyka objęła spółka Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja S.A. (ZFR). Postępowanie upadłościowe wymagało nadzoru Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, który musiał również wyrazić zgodę na transakcję" - napisano.

Jak mogliśmy przeczytać w komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Go Sport "od 2019 r. był własnością francuską, następnie został kupiony przez singapurską spółkę Sportmaster Operations Pte. Ltd., której rzeczywistymi beneficjentami są osoby pochodzenia rosyjskiego, w tym oligarcha Nikolay Fartushnyak, Vladimir Fartushnyak oraz Alexander Mikhalskiy, którzy są współzałożycielami jednej z największych rosyjskich sieci sklepów sportowych Sportmaster"

Sprzedaż GO Sport zamknięto przed upływem sześciu miesięcy od daty ogłoszenia upadłości.

- Kluczowe w tak skomplikowanych postępowaniach jest tempo procedowania. Każdy kolejny miesiąc to setki tysięcy dodatkowych kosztów związanych z magazynowaniem i zabezpieczeniem aktywów objętych sankcjami - powiedział cytowany w komunikacie prasowym wiceprezes zarządu ZFR, Bartosz Sierakowski.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: