Około 900 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa wysłali do Prokuratury Generalnej "frankowicze" - informuje Polskie Radio. Trwa analiza tych dokumentów, a efekty pracy prokuratorów mamy poznać najpóźniej za miesiąc - informuje serwis. W piątek "frankowicze", którzy chcą wszczęcia śledztwa przeciwko zarządom banków i powołania komisji prokuratorskiej w tej sprawie, protestowali przed siedzibą Prokuratury Generalnej.
Jak czytamy, rzecznik prokuratury generalnej Mateusz Martyniuk potwierdza, że wniosku od "frankowiczów" cały czas wpływają - podkreśla serwis Polskiego Radia. Dotyczą one podejrzenia popełnienia oszustw ze strony przedstawicieli banków.
Martyniuk przypomina, że aby skazanie przedstawicieli banków było możliwe, trzeba udowodnić zamiar dokonania przestępstwa.
Duże protesty
"Nabici we franka nie damy się bankom" i "Banksterom stop" - pod takimi hasłami w kilku miastach Polski w ubiegłym tygodniu protestowały osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich. Domagały się dialogu z bankami i pomocy państwa w formie przepisów zapewniających dogodniejsze warunki spłat. Protesty osób, których zadłużenie wobec banków znacząco się zwiększyło na skutek wzrostu wartości franka do złotego, miały miejsce m.in. Szczecinie, Gdańsku, Łodzi, Krakowie. W Warszawie "frankowicze" przyszli przed Pałac Prezydencki.
Szwajcarski bank centralny (SNB), ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. W miniony czwartek za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej płacono za niego 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka to problem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie.
Konkretne propozycje
W czwartek Związek Banków Polskich poinformował, że rekomendacje ZBP zostały zaaprobowane przez banki. Przed tygodniem ZBP przedstawił bankom sześć rekomendacji, których celem ma być odciążenie kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty mieszkaniowe w szwajcarskiej walucie.
Związek zaproponował m.in., by banki uwzględniały ujemną stawkę LIBOR dla franka przy wyliczaniu oprocentowania rat kredytów, a także "istotne zmniejszenie" na sześć miesięcy spreadu walutowego. Chodzi tu o takie zmniejszenie prowizji pobieranej przy kupnie waluty na spłatę rat, by klient nie odczuł różnicy wobec sytuacji przed decyzją SNB, gdy frank był tańszy. Ponadto kredytobiorcy mogliby składać wnioski o wydłużenie okresu spłaty kredytów.
Autor: mn / Źródło: Polskie Radio, PAP