Zamierzamy wdrożyć tak zwany estoński CIT prawdopodobnie w drugiej połowie 2020 roku lub od 2021 roku - zapowiedział we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Trzeba to dobrze dopracować - dodał.
Premier odpowiadając na pytanie posłów o zapowiedziany w expose tzw. estoński CIT wyjaśnił, że jest to "przesunięcie poboru podatku na moment wyciągnięcia zysków przez właścicieli, czyli z punktu widzenia dłuższego okresu być może nie będzie tu w ogóle ubytku w dochodach".
- W pierwszym okresie szacunki są od 2,5–3,5 mld zł (ubytku w CIT - red.), ale zamierzamy to wdrożyć prawdopodobnie w drugiej połowie przyszłego roku lub od 2021 roku, trzeba to dobrze dopracować - powiedział szef rządu.
Jak wyjaśnia na swojej stronie internetowej firma doradcza Grant Thornton, według koncepcji estońskiej CIT odprowadzany jest nie od wypracowanego przez firmę zysku w danym roku, ale dopiero w momencie wypłaty tego zysku z firmy w formie dywidendy.
"Czyli dopóki pieniądze pozostają w firmie (zyski są reinwestowane w kolejne przedsięwzięcia rozwojowe), podatek nie jest wymagany. Właściciel firmy musi go zapłacić dopiero wtedy, kiedy chce wykorzystać wypracowany w firmie majątek do innych celów, np. na konsumpcję lub na sfinansowanie zupełnie nowych przedsięwzięć biznesowych" - podkreślono.
"Czekamy na propozycję"
Premier we wtorek późnym wieczorem mówił także o podatku od platform cyfrowych. Poinformował, że ten pomysł jest obecnie dyskutowany na posiedzeniu Rady Europejskiej. - To jest podatek, który od kilku miesięcy jest dyskutowany, przeze mnie również podnoszony, na Radzie Europejskiej. Mamy informacje od Komisji Europejskiej, że w najbliższych miesiącach zamierza zaproponować jeden podatek cyfrowy dla całej Unii Europejskiej. Czekamy na tę propozycję i bardzo chętnie ją wdrożymy - powiedział. Zadeklarował, że jeżeli podatek nie będzie wdrożony na poziomie UE, propozycja zostanie zainicjowana przez rząd.
Drzwi do nowoczesności
Morawiecki zapewnił też, że Polska będzie jednym z najbardziej przyjaznych krajów dla inwestorów zagranicznych, zapowiedział też wsparcie międzynarodowej ekspansji polskich firm. - Jak w pierwszej kadencji, będziemy na warunkach rynkowych repolonizować, bo im więcej polskich firm, tym więcej wolności i dobrobytu, tym więcej normalności - dodał premier. - Czwarta rewolucja przemysłowa, big data, sztuczna inteligencja, uczące się maszyny, drukarki 3D, cyberbezpieczeństwo, chmury danych - albo będziemy takiej rewolucji aktywnymi uczestnikami, albo zostaniemy zepchnięci na pobocze historii. Jesteśmy ambitnym narodem i chcemy wejść w główny nurt przemian gospodarczych świata - mówił Morawiecki.
- Wreszcie, po setkach lat, oto najważniejsze zadanie przed nami: otwórzmy Polsce drzwi do nowoczesności, do przyszłości - dodał.
Autor: mp / Źródło: PAP