- Nie wierzę w przypadki i w to, że akurat tak szybko sprawa nabrała rozpędu i że akurat wtedy trzeba było taką transakcję przeprowadzić - mówił Miłosz Motyka, odnosząc się do sprawy sprzedaży kluczowych gruntów dla CPK przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Dodał, że w sprawie badane są także wątki pośrednie takie jak zmiana zdania w sprawie obecności cieku wodnego na działce. - Nie wierzę w przypadki, jeżeli chodzi o takie transakcje. Szczególnie, jeżeli chodzi o spotkania polityków PiS-u przed kampanią wyborczą albo w trakcie kampanii wyborczej z przedstawicielami tych, którzy tę działkę kupili - zaznaczył.
- Rolą administracji rządowej nie jest takim ludziom ułatwiać zakup, który później jest, niestety, ze szkodą dla państwa. Tutaj nie do wytłumaczenia jest to, że spółka CPK mówi: nie sprzedawajcie, a KOWR sprzedał i nie było kontaktu pomiędzy ministrami nadzorującymi. Przecież to są oddziały administracji rządowej, współpracujące, a nie rywalizujące. Tu się natomiast okazało, że KOWR podjął decyzję wbrew interesowi państwa, wbrew interesowi spółki - mówił minister.
Motyka pytany o to, czemu sprawa została nagłośniona dopiero teraz, pomimo że dotyczy zdarzeń z 2023 roku, wyjaśnił, że transakcje były sprawdzane już kilka miesięcy temu. - Myślę, że sprawdzanie wszystkich też trochę trwa. Już w lipcu i sierpniu były te dokumenty analizowane i od tego momentu było zainteresowanie prokuratury tą sprawą - stwierdził.
Szef resortu energii podkreślił, że odzyskanie działki od spółki Dawtona będzie "bardzo trudne". - No i tutaj myślę, że niezwykle istotne jest też wyjaśnienie roli tych, którzy za to odpowiadali i podjęli taką decyzję. Mnie się to nie układa w przypadki. Myślę, że ci, którzy podejmowali decyzję w KOWR i ministerstwie rolnictwa, musieli wiedzieć, za ile sprzedają - przekazał.
Afera wokół sprzedaży działki pod CPK
Wirtualna Polska w poniedziałkowej publikacji napisała, że niedługo przed oddaniem władzy przez PiS ministerstwo rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż wiceprezesowi Dawtony działki o powierzchni 160 ha, przez którą ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK. Właściciele Dawtony dzierżawili działkę od 2008 r. i bezskutecznie wcześniej ubiegali się o jej wykup. WP przypomniała, że w 2023 roku, ale jeszcze przed transakcją sprzedaży, firmę odwiedzał ówczesny minister rolnictwa Robert Telus.
Według portalu, o całej sytuacji wcześniej alarmowała spółka Centralny Port Komunikacyjny, a kiedy w końcu CPK wystąpiła do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o potrzebną jej działkę, dowiedziała się, że ośrodek już jej nie posiada.
Posłowie PiS Robert Telus i Rafał Romanowski - byli minister i wiceminister rolnictwa - zostali w poniedziałek zawieszeni w prawach członków tej partii.
Jednocześnie warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie sprzedaży działki pod Centralny Port Komunikacyjny.
Autorka/Autor: BC
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24