Nie ma planów nakładania dodatkowych podatków na spółki Skarbu Państwa - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Biznes posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że Orlen do tej pory korzystał z uprzywilejowanej pozycji i nie rozliczył się z nadmiarowych zysków.
Zapytana o to, czy planowane są dodatkowe podatki od spółek Skarbu Państwa, odpowiedziała: "Nie. To była sytuacja nadzwyczajna (danina na Orlen w projekcie ustawy o mrożeniu cen m.in. prądu - red.), bo Orlen korzystał na tym, że miał swoich byłych przedstawicieli w ministerstwie, wypracował sobie uprzywilejowaną pozycję, (...) doszło tutaj do nierównowagi".
Hennig-Kloska: Orlen korzystał z uprzywilejowanej pozycji
- Mało tego, w mojej ocenie Komisja Europejska mogłaby na to finalnie zwrócić uwagę i uznać to za niezgodną z przepisami uprzywilejowaną pozycję spółki (tzn. brak zapłaty windfall tax - red.). W związku z tym Orlen powinien był już dawno temu utworzyć rezerwę - mówiła.
Posłanka przypomniała, że podatek od nadmiarowych zysków za 2022 r. zapłaciła JSW, a Orlen takiego podatku nie zapłacił.
- Orlen korzystał z uprzywilejowanej pozycji, nie rozliczył się z obywatelami z nadmiarowych zysków, które uzyskał na gazie w 2022 roku - dodała.
Zamrożenie cen i koszt dla Orlenu
We wtorek grupa posłów KO i Polska 2050 - TD złożyła w Sejmie projekt ustawy zakładającej zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 r. Grupa Orlen ma pokryć większość z kosztów dalszego mrożenia cen - podał jako pierwszy portal Wysokie Napięcie. Według portalu koalicja szacuje, że Orlen zapłaci ok. 14,6 mld zł z tytułu wydobycia gazu wobec szacowanych ok. 16,5 mld zł całkowitych kosztów ustawy.
W uzasadnieniu do projektu posłów KO i Polski 2050 - TD napisano, że "proponuje się, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują". "W przypadku nowocześniejszych urządzeń o niskim natężeniu hałasu ich lokalizacja będzie mogła nastąpić w bliższym otoczeniu zabudowy mieszkaniowej. Wiatraki cichsze będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak aby nie powodować uciążliwości" - wyjaśniono. W uzasadnieniu czytamy również m.in., że w projekcie przyjęto "graniczną minimalną odległość lokalizowania nowych elektrowni wiatrowych od obszarów podlegających ochronie akustycznej o wartości 300 m nawet w przypadku turbin wiatrowych cichszych niż 100 dBA z uwagi na wielkość tych konstrukcji".
Politycy PiS krytykują projekt noweli ustawy. W ich opinii zapisy projektu są "fatalne" i "szkodliwe dla Polaków". Ich zdaniem "afera wiatrakowa" to dowód na to, czyje interesy w rzeczywistości reprezentuje "Koalicja Oszustów". Wskazują, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock