25 maja wejdzie w życie unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych. Nowe przepisy mogą utrudnić proces rekrutacyjny. Firmy nie będą mogły prześwietlać kandydatów do pracy. Utrudnione będzie pozyskiwanie referencji od byłych szefów.
O sprawie pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna", który zauważa, że w świetle nowych przepisów pracodawca będzie mógł zbierać dodatkowe dane o kandydacie tylko od niego osobiście, a nie od osób trzecich. To może utrudnić firmom prześwietlanie kandydatów do pracy i sprawdzanie ich referencji.
- Wątpliwości dotyczą jednak nawet tych danych, które z własnej inicjatywy przekaże ubiegający się o etat - mówi w rozmowie z gazetą prof. Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP. - Moim zdaniem wątpliwe będzie przekazywanie i weryfikowanie referencji nawet za zgodą samego kandydata na posadę - tłumaczy Gładoch.
Referencje: tak czy nie?
"DGP" przygotowała listę danych, jakie pracodawca będzie mógł żądać na podstawie przepisów prawa. Katalog jest wąski, należą do niego takie informacje, jak: imię i nazwisko, data urodzenia, dane kontaktowe oraz dotyczące wykształcenia i przebiegu dotychczasowego zatrudnienia. Jednak zdaniem ekspertów, przy zastosowaniu odpowiedniej wykładni, można przyjąć, że kandydat będzie mógł przedłożyć referencje. - Więcej wątpliwości budzi, czy będzie można takie referencje weryfikować u byłego pracodawcy - mówi dr Dominika Doerre-Kolasa, radca prany i partner w kancelarii Raczkowski Paruch. - Moim zdaniem tak, ale tylko w zakresie wskazanym przez samego kandydata i za jego wyraźną zgodą - dodaje. Oznacza to, że firma nie będzie mogła dowiedzieć się, np. o okolicznościach zakończenia współpracy z byłym pracodawcą, jeżeli nie jest to ujęte w przedłożonej referencji.
- Obie strony - tzn. sprawdzający referencje i były pracodawca - muszą uważać, aby w trakcie weryfikacji nie przekazywać lub nie pozyskiwać informacji, do których nie są upoważnieni przez pracownika. W przeciwnym wypadku ten ostatni będzie mógł domagać się odszkodowania - mówi dr Doerre-Kolasa i przypomina, że firmy w takich sytuacjach muszą też liczyć się z sankcjami, które będą nakładane przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zmiany nie wpłyną natomiast na pracodawców zatrudniających osoby na zlecenie, gdzie referencje będą nadal dopuszczalne. Zdaniem prof. Gładoch, trudno takie odmienne traktowanie uzasadnić.
RODO
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) zacznie obowiązywać od 25 maja we wszystkich krajach Wspólnoty. Dostosowaniu polskich przepisów do RODO ma służyć przyjęty 27 marca przez rząd projekt ustawy o ochronie danych osobowych.
RODO zakłada m.in. prawo do bycia zapomnianym, czyli możliwości usunięcia, również z internetu, informacji na swój temat, jeśli nie są prawdziwe lub są obraźliwe. Będzie można też zażądać, aby każdy urząd albo bank, które mają nasze dane, przekazał je innemu urzędowi lub bankowi.
Unijne przepisy nakładają także obowiązek powiadomienia o wycieku danych osobowych. W świetle nowych regulacji użytkownik będzie musiał wyrazić wyraźną zgodę na przetworzenie swoich danych. Nowe przepisy mają też ułatwić użytkownikowi wycofanie zgody na przetwarzanie danych; ma to być równie proste, jak wyrażenie tej zgody.
RODO przewiduje kary za naruszenie prawa do ochrony danych - do 20 mln euro lub 4 proc. całego obrotu firmy.
Autor: ps//sta / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock