Daniel Obajtek w najbliższy poniedziałek pożegna się ze stanowiskiem prezesa Orlenu. - Co znaczy zmiana w Orlenie, najlepiej mówi to, co się dzieje dzisiaj na giełdzie - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. W ocenie szefa rządu "to nie jest sztuka przy pomocy politycznych decyzji, opieki rządu, zbudować taką pseudopotęgę". - Gdybyśmy wzięli pod uwagę tylko to, co PiS-owskie służby napisały na temat działania Orlenu i pana Obajtka, to już by wystarczyło na serial sensacyjny. Nie dziwię się, że dzisiaj pan Obajtek sprawiał wrażenie bardzo zdenerwowanego - zwracał uwagę premier Tusk.
W czwartek rada nadzorcza Orlenu zdecydowała o odwołaniu Daniela Obajtka z zarządu z upływem dnia 5 lutego 2024 roku. O tę decyzję był pytany w czwartek podczas konferencji prasowej w Brukseli premier Donald Tusk. Szef rządu zwracał uwagę na pojawiające się artykuły.
- To jest trafna moim zdaniem ocena tego, co znaczy zmiana w Orlenie, najlepiej mówi o tym to, co się dzieje dzisiaj na giełdzie. Nie opinie polityków, wiecie, co ja myślę o panu Obajtku i o tych latach, moim zdaniem, straconych w Orlenie - powiedział Tusk.
W jego ocenie "to nie jest sztuka przy pomocy politycznych decyzji, opieki rządu, zbudować taką pseudopotęgę". - Ja to w kilku państwach obserwowałem, też między innymi na Węgrzech. To nie ma nic wspólnego z realnym sukcesem gospodarczym. To, że przy pomocy państwa doklejono poprzez fuzje zakupy, to są: gazety, firmy energetyczne, osławiona fuzja z Lotosem, to wcale nie znaczy, że mieliśmy do czynienia z utalentowanym menedżerem, tylko z człowiekiem, który miał dojścia do władzy, do samego prezesa Kaczyńskiego i dostawał wszystko, co chciał - wskazywał premier Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: Jest decyzja w sprawie prezesa Orlenu Daniela Obajtka>>>
"Nie dziwię się, że pan Obajtek sprawiał wrażenie bardzo zdenerwowanego"
Zdaniem szefa rządu "to, co się zdarzy w czasie pierwszych tygodni nowej władzy w Orlenie, to też będzie niezwykle pouczająca lekcja, mówiąca o tym, jak bardzo polityka potrafi dewastować gospodarkę wtedy, kiedy to politycy decydują, co się dzieje w danej firmie".
- Mówiłem już wielokrotnie (...), informacje o złych rzeczach, które się działy w Orlenie i w okolicach, one docierają do nas nie tylko od Najwyższej Izby Kontroli, nie tylko od dziennikarzy śledczych, nie tylko z wnętrza Orlenu czy Lotosu, ale też z materiałów, które przygotowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne za czasów PiS-u - wskazywał premier.
- Gdybyśmy wzięli pod uwagę tylko to, co PiS-owskie służby napisały na temat działania Orlenu i pana Obajtka, to już by wystarczyło na serial sensacyjny. Nie dziwię się, że dzisiaj pan Obajtek sprawiał wrażenie bardzo zdenerwowanego. Też na jego miejscu pewnie nie czułbym się najlepiej i najpewniej - podkreślił Donald Tusk.
Daniel Obajtek objął stanowisko prezesa Orlenu w lutym 2018 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl