Dziś nie ma zagrożenia, że energii miałoby zabraknąć. Chciałbym rozwiać wszelkie obawy: nie ma zagrożenia zakłócenia dostaw energii elektrycznej i ciepła w najbliższym sezonie - stwierdził prezes Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Wojciech Dąbrowski na konferencji prasowej.
Dodał, że grupa korzysta z węgla PGG i innych krajowych kopalń, wspierając się importem. Z kolei gaz w jednostkach grupy jest głównie z kopalń PGNiG (na zachodzie kraju), nie ma więc zagrożenia zatrzymania jego dostaw.
"Sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich"
- Nie ma przesłanek, by zagrożenie było realne, ale nie wiadomo, co zrobi Władimir Putin, jeśli chodzi o gaz systemowy - powiedział Dąbrowski.
- Sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich, jest zmienna i trudna - dodał.
Prezes PGE wskazał, że grupa bierze udział w konsultowaniu rozwiązań problemu rosnących cen energii dla konsumentów.
Jak poinformował, w ministerstwach trwają prace nad kolejnymi rozwiązaniami, które mają chronić odbiorców końcowych.
Dąbrowski ocenił, że planowane zmiany na rynku bilansującym energii powinny spowodować obniżenie cen hurtowych energii, co oznaczać będzie niższą cenę dla przedsiębiorstw.
- Celem przedsiębiorstw energetycznych nie jest zarzynanie klientów - powiedział Dąbrowski.
Czytaj więcej: Miasta zaciskają pasa, w nocy wyłączają latarnie>>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock