W danych o wykonaniu budżetu państwa widać odbudowę wpływów z VAT, ale jest ona zbyt wolna, żeby osiągnąć zapisany w budżecie poziom wpływów z tego podatku - czytamy w komentarzu Banku Pekao. Według ekonomistów banku zabraknie co najmniej 20 miliardów złotych.
W poniedziałek Ministerstwo Finansów opublikowało dane o wykonaniu budżetu państwa po maju 2024 r. Resort podał, że deficyt budżetu państwa po maju wyniósł 53,1 mld zł, co stanowi 28,9 proc. planu na cały rok, dochody sięgnęły nieco ponad 261 mld zł (38,3 proc. planu ), a wydatki wyniosły nieco ponad 314,1 mld zł (36,3 proc. planu). Według ekonomistów Banku Pekao, ogólny obraz finansów publicznych "nie jest najgorszy".
Stan budżetu
"Wprawdzie deficyt budżetowy pozostaje wysoki (53 mld zł od stycznia do maja), a trzeba jeszcze do niego doliczyć deficyt w funduszach pozabudżetowych, który jest trudny do policzenia, ale są też dobre wiadomości. Najważniejszą z nich jest odbudowa dochodów podatkowych. Najsilniej rosną wpływy z PIT, aż o 72 proc. r/r patrząc na dynamikę średniej kroczącej za ostatnie 12-miesięcy" – czytamy w komentarzu Banku Pekao. Ekonomiści banku wyjaśnili, że jest to w dużej mierze efekt niskiej bazy statystycznej po wprowadzeniu reform podatkowych w ramach Polskiego Ładu. Dodali jednak, że budżet zyskuje też na "wysokiej dynamice wynagrodzeń przy usztywnionych progach podatkowych". Ocenili, że wzrost wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych jest "najpewniej pozorny i wynika z przesunięcia terminów rozliczenia tego podatku z czerwca na kwiecień" MF podało, że dochody z podatku PIT po maju wyniosły 33 mld zł i były wyższe o ok. 9,7 mld zł niż w analogicznym okresie roku 2023, zaś wpływy z CIT sięgnęły 38,3 mld zł i były wyższe o ok. 14,7 mld zł. Z danych resortu wynika, że dochody z VAT sięgnęły 122,1 mld zł i były wyższe o ok. 19,5 mld niż po 5 miesiącach 2023 r. "Cieszy (…) systematyczna odbudowa wpływów z podatku VAT (+12 proc. r/r). To następstwo wzrostu konsumpcji oraz od dwóch miesięcy także przywrócenia 5-proc. stawki VAT na żywność. Odbudowa ta trwa jednak zbyt wolno, żeby założony poziom dochodów z tego podatku na 2024 r. (316 mld zł) został osiągnięty. Zabraknie co najmniej 20 mld zł. Nowelizacja budżetu z tego tytułu nie jest wykluczona" – czytamy w komentarzu ekonomistów Banku Pekao.
Gospodarka będzie działać na korzyść
Podkreślili oni, że "efektywna stawka podatków odbiła w I kw. 2024 r. i po dołku z 2023 r. wróciła w pobliże wieloletniej średniej". Dodali, że "przyspieszająca gospodarka będzie działać na korzyść budżetu państwa" i z każdym kwartałem deficyt finansów publicznych będzie się "lekko zawężał".
"Kluczowym parametrem kondycji budżetu są koszty obsługi długu publicznego. (…) Koszty obsługi wprawdzie w ciągu ostatnich dwóch lat skokowo wzrosły (z ok. 26 mld zł w skali roku na początku 2022 r. do około 62 mld zł obecnie), ale od stycznia rosną już dużo wolniej a średnie oprocentowanie polskiego długu jest już bliskie poziomu docelowego (ok. 5 proc.) przy obecnych stopach procentowych NBP. W efekcie koszty obsługi polskiego długu ustabilizowały się w okolicach 1,8 proc. PKB i nie wzrosną już wiele" – napisali ekonomiści Banku Pekao. "(…) deficyt finansów publicznych w Polsce jest na tle Europy wysoki, ale nie grozi nam raczej spirala zadłużenia" – dodali.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock