Po raz pierwszy w historii roczny budżet kancelarii premiera ma przebić barierę dwóch miliardów złotych - podaje "Rzeczpospolita". Dziennik dodaje, że zdaniem rządu wydatki są uzasadnione, opozycja uważa inaczej.
"2,069 mld zł – tyle dokładnie w 2024 roku mają wynosić wydatki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tak wynika z projektu ustawy budżetowej, która przed tygodniem wpłynęła do Sejmu. Oznacza to, że po raz pierwszy budżet KPRM ma przekroczyć psychologiczną barierę 2 mld zł. W dodatku, w stosunku do roku poprzedniego ma wzrosnąć aż o jedną trzecią. Na 2023 rok wydatki KPRM zaplanowano bowiem na 1,54 mld zł" - podaje dziennik.
Duży wzrost wydatków
"Rzeczpospolita" pisze, że tak szybki wzrost jest chętnie komentowany przez opozycję. "Np. podczas prac nad ustawą budżetową na 2023 rok, gdy wydatki KPRM zaplanowano na 'tylko' 1,54 mld zł, posłowie KO emocjonowali się nimi równie mocno, co dotacją 2,7 mld zł na media publiczne" - czytamy.
– Świetnie rozumiecie hasło Jerzego Urbana: rząd się sam wyżywi. A co dla obywateli i dla przedsiębiorców? – pytała Mirosława Nykiel z KO.
"Powód podwyżek? Na pytania 'Rzeczpospolitej' dotyczące przyszłorocznego budżetu nie odpowiedziało Centrum Informacyjne Rządu. Jednak w przeszłości obszernie tłumaczyło np. powody wysokiego budżetu KPRM na 2023 rok" - opisuje dziennik.
Jak cytuje "Rzeczpospolita", zdaniem CIR "w budżecie KPRM uwzględnione zostały środki nie tylko na funkcjonowanie samego urzędu – co stanowi zaledwie 20 proc. budżetu – ale także na jednostki nadzorowane, takie jak Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych czy Narodowy Instytut Wolności". "CIR wyliczało, że na RARS miało pójść w 2023 roku 818 mln zł, a na NIW – niemal 200 mln zł. I wyjaśniało, że utrzymywanie na wysokim poziomie rezerw strategicznych jest istotne w dobie konfliktu w Ukrainie" - wymienia dziennik.
"Zgodnie z wyjaśnieniami CIR w ostatnich latach wzrosła też liczba zadań, które realizuje KPRM, bo został do niej włączony m.in. pion europejski z Ministerstwa Spraw Zagranicznych czy pion polonijny z Senatu, a także zwiększyła się liczba jednostek nadzorowanych, również tych, przypisanych wcześniej do innych ministerstw" - czytamy.
Dziennik zauważa, że po zapoznaniu się z projektem budżetu KPRM na przyszły rok można dojść do wniosku, że głównym powodem wzrostu jest zwiększenie wydatków na działalność Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych – z 817,8 mln do 1,34 mld zł.
Opozycja: niektóre instytuty są niepotrzebne
"Rzeczpospolita zwraca uwagę, że te wyjaśnienia nie przekonują jednak opozycji. – Część rzekomo nowych zadań KPRM została już przejęta kilka lat temu, więc nie powinny być one powodem dalszych wzrostów budżetu – zauważa poseł KO Marek Sowa.
– Podwyższenie wydatków jest też tłumaczone przez CIR zwiększeniem liczby jednostek nadzorowanych przez KPRM, jednak niektóre, jak nowe rządowe instytuty, są niepotrzebne i dublują zadania już realizowane przez ministerstwa. W KPRM szybko rośnie zatrudnienie, ma też wyjątkowo liczne kierownictwo – wylicza.
Źródło: "Rzeczpospolita"