Sezon zapowiada się dobrze: 60 procent Polaków chce w tym okresie robić promocyjne zakupy. Szukają wysokich przecen, a o te będzie trudniej, choćby z powodu zmiany prawa - podaje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
Gazeta podała, że 60–70 proc. Polaków chce w tym roku robić zakupy w szeroko rozumianym sezonie wokół Czarnego Piątku (24 listopada). Pokazuje to zarówno badanie UCE Research i Offerista, jak i platformy SMSAPI, które opisuje "Rz".
Black Friday w nowych okolicznościach
"Chodzi im głównie o promocje, a z tymi może być różnie. W poprzednich latach nagminne było wcześniejsze podnoszenie cen, by rabat w Black Friday wyglądał imponująco. Teraz, dzięki dyrektywie Omnibus, firmy muszą podczas promocji podawać najniższą cenę z ostatnich 30 dni, co stawia pod znakiem zapytania atrakcyjność wielu akcji" - wskazuje gazeta. Jak podaje, w badaniu SMSAPI 84 proc. Polaków przyznaje, że zwraca uwagę na informację o cenach z ostatniego miesiąca.
- Black Friday to początek najintensywniejszego okresu w handlu. W tym roku po raz pierwszy promocje przygotowane przez firmy muszą spełnić wymagania dyrektywy Omnibus, zatem kupujący zyskują pewność, że zniżki rzeczywiście są zniżkami. To duży plus – mówi Filip Zajdel z platformy Sparta Loyalty, cytowany przez "Rz".
Sposób na tańsze świąteczne zakupy
W badaniu SMSAPI 44,4 proc. wskazuje, że dzięki promocjom w tym okresie chce uniknąć inflacyjnych podwyżek podczas świątecznych zakupów. UCE Research podaje z kolei, że Polacy w tym roku chcą wydać z tej okazji więcej pieniędzy. O 3 pkt proc. spadła grupa chcących wydać na ten cel do 200 zł, o kolejne 3 pkt – tych z budżetem do 500 zł. Z kolei chcących wydać 500 zł – 1 tys. zł przybyło aż 7 pkt proc. i jest ich 28,5 proc. Podobnie jak przed rokiem 12,3 proc. planuje przekroczyć 1 tys. zł - czytamy w "Rz". Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista wskazuje, że przez inflację sporo towarów mocno zdrożało, więc konsumenci, widząc to, niestety, ale muszą głębiej sięgnąć do kieszeni. Stąd też podają wyższe przedziały wydatków.
- Chcą wydać więcej, bo będą chcieli zrobić zakupy na przyszłość lub zapas, także na zbliżające się święta – dodaje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock