Black Friday w tym roku będzie sprawdzianem weryfikacyjnym dla handlowców - powiedział Polskiej Agencji Prasowej specjalista od zarządzania i marketingu z Uniwersytetu Łódzkiego doktor Mariusz Woźniakowski. Dodał, że ci, którzy zaoferują pseudo promocje, nie tylko narażą się na kary administracyjne, ale też utratę wizerunku, a w konsekwencji - klientów.
Dr Woźniakowski zauważył, że Black Friday w 2023 roku jest pierwszym, w którym obowiązują przepisy wynikające z dyrektywy unijnej Omnibus. Wyjaśnił, że zobowiązuje ona m.in. przedsiębiorców ogłaszających promocje do podawania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką. - Przepisy powinny ograniczyć zapędy handlowców, którzy sztucznie windowali ceny przed Black Friday tylko po to, żeby je później sztucznie obniżyć, dając klientom złudne poczucie oszczędności - wskazał rozmówca PAP.
Koniec z fałszywymi promocjami?
W jego opinii nie wyeliminuje to nieuczciwych firm, ale z pewnością ich liczba będzie mniejsza niż np. rok temu. Ponadto - jak dodał - dyrektywa Omnibus z pewnością przyczyni się do kreowania pozytywnego wizerunku handlowców z autentycznymi dużymi promocjami, natomiast skarze na ostracyzm tych nieuczciwych.
Woźniakowski zaznaczył, że obecnie, w dobie smartfonów i powszechnego dostępu do internetu, klienci są w stanie bardzo szybko sprawdzić czy obniżka faktycznie jest okazją cenową, czy też nie. - Nasila się trend smartshoppingu (sprytnych zakupów), który odnosi się nie tylko do świadomości posiadanych praw konsumenckich, ale także standardów obsługi, np. zasad reklamacji czy zwrotów - wyjaśnił. Dodał, że nieuczciwe praktyki sklepów czy sieci są nagłaśniane np. w mediach społecznościowych. Zdaniem przedstawiciela UŁ tegoroczny Black Friday będzie sprawdzianem dla handlowców. - Z jednej strony ci usiłujący naciągnąć klienta na nieuczciwe promocje powinni się liczyć z konsekwencjami w postaci spadku liczby odwiedzających sklep, natomiast ci, którzy zaoferują prawdziwe okazje, zyskają wizerunkowo, co powinno pozytywnie przełożyć się na liczbę klientów i zyski - powiedział ekspert.
Na co zwracać uwagę?
Zaznaczył jednak, że mimo Omnibusa klienci przed dokonaniem zakupów powinni zastanowić się, czy dzięki Black Friday naprawdę oszczędzają, czy narażają się na niepotrzebne wydatki. Przestrzegł m.in. przed promocjami typu "minus 90 proc.", które dotyczą tylko wybranego i ograniczonego asortymentu zwykle zalegającego w magazynie od kilku sezonów. Ekspert poradził, by uważać na promocje typu "4 w cenie 3” lub "Wydaj X zł, a Y dostaniesz za złotówkę!". Dodał, że nie są one prawnie zabronione, ale klienci często ulegają emocjom i nie przeprowadzą kalkulacji.
Dyrektywa Omnibus obowiązuje od 1 stycznia 2023 roku. Zgodnie z informacją UOKiK, Prezes Urzędu, który monitoruje, czy przedsiębiorcy dostosowali się do nowych obowiązków, postawił zarzuty czterem firmom w związku z błędnym prezentowaniem promocji. Wystosowano też ponad 60 wystąpień miękkich, a w toku jest 14 postępowań wyjaśniających dotyczących sklepów stacjonarnych. "Po działaniach Prezesa UOKiK, w tym publikacji wyjaśnień, jak prawidłowo prezentować informacje o obniżce, znaczna część przedsiębiorców skorygowała dotychczasowe praktyki" - wskazano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock