"Po rządach PiS państwo wymaga generalnej naprawy i dalszej kontroli zgodnej z zapisami Konstytucji RP" - ocenił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli. Na pytanie, czy NIK skieruje zawiadomienia do prokuratury na Orlen, odpowiedział: "Na razie trwają analizy. Jesteśmy już przekonani o tym, że takie zawiadomienie powstanie".
Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, odniósł się w rozmowie z "Rzeczpospolitą" do sytuacji Polski po rządach PiS. "We wszystkich obszarach, które kontrolowaliśmy, mamy do czynienia z poważnymi nieprawidłowościami" - zwrócił uwagę.
"Warto spojrzeć na kontrolę budżetu państwa za lata 2021 i 2022. Kontrole i raporty NIK wykazały, że po rządach PiS państwo wymaga generalnej naprawy i dalszej kontroli zgodnej z zapisami Konstytucji RP. Raporty NIK mają wpływać na ulepszanie funkcjonowania instytucji i państwowych i samorządowych. A żeby to miało miejsce, NIK musi być organem w pełni niezależnym i kompetentnym" - podkreślił.
Zawiadomienie do prokuratury na TVP
Szef Banaś został zapytany oto, dlaczego NIK złożył zawiadomienie do prokuratury na TVP. "Wyniki naszych kontroli zostały opublikowane w październiku. Materiał obciążający TVP jest bardzo obszerny. Mamy do czynienia z oczywistą niegospodarnością, jeśli chodzi o majątek spółki. Prokuratura rozstrzygnie co do finału sprawy" - odpowiedział.
Jak dodał, niegospodarność wynikała "między innymi na zawieraniu umów z pracownikami telewizji, które absolutnie nie powinny mieć miejsca". "Wiązało się to z ogromnymi stratami finansowymi. Mamy do czynienia z działaniami, które wypełniają znamiona art. 296 Kodeksu karnego, znaczna szkoda majątkowa" - wyjaśnił w "Rz".
Sprawa Orlenu w prokuraturze. "Takie zawiadomienie powstanie"
Marian Banaś przypomniał też, że "jesteśmy po kontroli o tytule "Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym" oraz po kontroli spółek Skarbu Państwa i wydatków marketingowych, sponsoringowych, PR i tworzonych przez nie fundacji.
"Obie kontrole objęły swoim zakresem podmiotowym Orlen. Nasza kontrola spółek Skarbu Państwa i tworzonych przez nie fundacji wykazała, że ponaddwukrotnie wzrosły nakłady na sponsoring, które te fundacje wydawały, a posiadały środki ze spółek Skarbu Państwa. Mamy do czynienia z daleko idącą nieprawidłowością. Analizujemy dokumenty. Po Nowym Roku, w styczniu zostaną opublikowane dokładne dane, które zaprezentujemy" - wskazał.
Został zapytany również, czy NIK skieruje zawiadomienia do prokuratury na Orlen. "W przypadku połączenia Lotosu z Orlenem przygotowujemy zawiadomienie do prokuratury" - oznajmił w "Rz".
Wyjaśnił, że "na razie trwają analizy". "Jesteśmy już przekonani o tym, że takie zawiadomienie powstanie" - dodał.
"Natomiast druga sprawa, jeżeli chodzi o spółki Skarbu Państwa, wydatki marketingowe, sponsoringowe i PR-owe, które badaliśmy, tam należałoby zwrócić uwagę na jeden fakt. Orlen, Energa, SigmaBis, PG Energa, Alior Bank oraz Link4 nie wpuściły kontrolerów NIK. Natomiast fundacje Orlenu i fundacje Energa, BGK i Energa SA również. Podobnie jest w sytuacji Polskiej Fundacji Narodowej. Więcej powiem w styczniu" - podkreślił.
Wpływ spółek państwowych na wybory
Banaś zapewnił, że "będą kolejne próby skontrolowania wszystkich państwowych spółek, do których nie wpuszczono kontrolerów NIK za rządów PiS".
Na pytanie, czy wydatki państwowych spółek były tak ustawiane, żeby wesprzeć jedną opcję polityczną, odpowiedział, że "nakłady na sponsoring zostały podwojone, co mogło mieć znaczenie".
"Tam są dwie kwoty. Jedna to wydatki sponsoringowe, które wzrosły. Chodzi o element związany z przepływem finansów, np. z budżetów marketingowych do fundacji. Możliwość badania, jak wydatkują środki fundacje spółek Skarbu Państwa i do kogo przepływają pieniądze, są w znacznym stopniu ograniczone. Drugi element pokazuje, jak od 2015 roku zaczynają rosnąć środki finansowe w fundacjach" - zaznaczył prezes NIK.
Źródło: "Rzeczpospolita"