Program 500 plus zakłada, że nie będzie się wskazywać, na co mogą być przeznaczane pochodzące z niego środki, jednak w przypadku rodzin dysfunkcyjnych trzeba uruchamiać bodźce, by pieniądze były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem - przekonuje wiceszef MRPiPS Bartosz Marczuk.
Marczuk uczestniczył w piątek w konferencji Instytutu Innowacji Społecznych im. Janusza Korczaka "Rodzina 500 plus co dalej? Szansa na rozwój czy zmarnowane pieniądze? Pierwsza w Polsce całościowa analiza możliwości programu".
Przeciw marnotrawieniu
Marczuk przypomniał, że w projekcie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, która wprowadzić ma program Rodzina 500 plus, przewidziano mechanizmy przeciwdziałające marnotrawieniu otrzymywanego świadczenia. - Wydaje się, że to, co jest obecnie w ustawie, jest rozsądnym kompromisem pomiędzy zbytnim paternalizmem państwa, które miałoby mówić, na co mają być wydawane pieniądze a zamykaniem oczu na to, że jest część rodzin dysfunkcyjnych - powiedział wiceminister. Jak mówił, w przypadku rodzin dysfunkcyjnych trzeba uruchamiać bodźce, by pieniądze były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, jakim jest wsparcie przy wychowywaniu dzieci.
Wskazał, że projekcie zawarto przepisy które przewidują, że jeżeli gmina ma informacje, że pomoc jest marnotrawiona, będzie miała prawo wypłaty świadczenia w formie rzeczowej lub w formie usługi np. wykupienia przedszkola lub kolonii. Gmina będzie mogła w określonych przypadkach zlecać Ośrodkowi Pomocy Społecznej przeprowadzenie zawężonego wywiadu środowiskowego. - Zakładamy, że świadczenie wypłacać będzie gmina, która jest dość blisko lokalnych środowisk i w radarze ma już właściwie te rodziny, w których może dochodzić do takich sytuacji marnotrawienia - wskazał Marczuk.
"Zbytni paternalizm"
Jak podkreślił, podstawą przyjętego w programie generalnego rozwiązania - niewskazywania precyzyjnie, na co pieniądze mogą być przeznaczane – jest przekonanie, że "co do zasady, rodzice są najlepszymi przyjaciółmi swoich dzieci". - Sporządzanie przez urzędników listy rzeczy, na jakie można wydawać pieniądze, byłoby zbytnim paternalizmem - ocenił. Jak podkreślał, polityka rodzinna jest polityką inwestycyjną i nie jest tożsama z polityką socjalną, dlatego w programie nie ma kryterium dochodowego w przypadku dwójki dzieci i więcej. Jak dodał, szacunki pokazują, że przy wprowadzeniu kryterium dochodowego, koszty obsługi uprawnionych pochłonęłyby ewentualne oszczędności. Wiceminister przypomniał, że planowany jest monitoring realizacji programu.
Monitorowanie niezbędne
Zespół Instytutu Innowacji Społecznych im. Janusza Korczaka ocenia, że program Rodzina 500 plus powinno się postrzegać jako inwestycję społeczną. Prof. Julian Auleytner ocenił, że program jest innowacyjny i ciekawy, ale konieczne będzie monitorowanie i ocena realizacji zamierzeń. Jak mówił, przyniósł on już pewne korzyści na samym etapie dyskusji, m.in. otwierając publiczną debatę na temat polskiej polityki rodzinnej i zdejmując swoisty stygmat z rodzin wielodzietnych.
Prof. Mirosław Grewiński akcentował, że program jest ważny z punktu widzenia demografii i starzenia się społeczeństwa. Podkreślał w tym kontekście, że ważne jest, by na procesy demograficzne patrzeć długofalowo, "nie od kadencji do kadencji, od budżetu do budżetu", tylko w perspektywie zakreślonej na dziesięciolecia. - Program 500 plus wpisze się w inwestycyjną politykę społeczną, jeśli będzie towarzyszył temu instrumentowi rozwój usług społecznych - ocenił Grewiński. Dodał, że konieczna jest także np. gruntowna reforma systemu świadczeń społecznych i systemu pomocy społecznej. - Dzisiaj wielu odbiorców korzysta z różnych systemów, które się nawzajem nie widzą; nie ma systemów informatycznych zintegrowanych, obrazujących kto jakie świadczenia otrzymuje - wskazał.
Rekomendacje do programu
Wśród rekomendacji Instytutu znalazły się m.in. stworzenie jednolitego systemu rejestracji świadczeń społecznych, przeprowadzenie akcji informacyjnej o pozytywnych skutkach przekazywania środków z programu 500 plus na cele np. edukacyjne i zdrowotne, monitorowanie realizacji projektu oraz otwarcie szerokiej dyskusji nad paktem społecznym na rzecz rodziny jako dobra narodowego. - Taki pakt na rzecz rodziny w 1989 r. zawarto w Irlandii, co oznaczało, że sprawy rodziny traktowano jako ponadpartyjne - zaznaczył prof. Auleytner. Oznaczało to, jak wyjaśniał, że spraw dotyczących rozwiązań prorodzinnych nie poddaje się dyscyplinie partyjnej. Zaprezentowany w piątek raport opracował zespół Instytutu Innowacji Społecznych im. Janusza Korczaka w składzie: prof. Julian Auleytner, prof. Mirosław Grewiński, dr Paweł Kowal, dr Arkadiusz Durasiewicz, dr Joanna Lizut. Instytut - jak informują jego członkowie - jest nowym think thankiem - wspólną inicjatywą Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Janusza Korczaka, Antioch University (USA), Fundacji Energia dla Europy oraz Fundacji Odkrywców Innowacji.
Zdaniem niektórych ekspertów, 500 zł na dziecko osłabi motywację do pracy:
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock