Władze stolicy Włoch ruszyły w poniedziałek z kampanią "Szanuj Rzym". Skierowana jest do mieszkańców i turystów, a jej przekaz brzmi: kto kocha Rzym, nie rani go, nie obraża, nie przyczynia się do jego degradacji. Władze chcą w ten sposób zwrócić uwagę na trzy zabronione w Rzymie zachowania, które wciąż regularnie się zdarzają.
Władze miasta w kampanii "Szanuj Rzym" przedstawiają trzy zabronione, a częste zachowania. Są to: urządzanie "biwaków" w mieście, jedzenie w zabytkowych miejscach oraz brak poszanowania dla historycznych budynków. Zaprezentowana na Kapitolu kampania będzie - jak zapowiedziano - prowadzona po włosku, angielsku i hiszpańsku i będzie w niej zawarte przesłanie: miasto ze względu na swoją wartość i historię należy do wszystkich i musi być przez wszystkich szanowane.
Zakazy w Rzymie
- To tylko jeden z kroków, jakie podejmujemy, by zwalczać niecywilizowane zachowania i nieznajomość reguł, jak należy postępować także w najbardziej ikonicznych miejscach miasta - powiedział burmistrz Roberto Gualtieri. - Wiemy, jak bardzo Rzym jest kochany na świecie i właśnie dlatego wszyscy - rzymianki, rzymianie i turyści, mamy obowiązek pokazać tę miłość, szanując go i chroniąc - dodał. - Wraz z tą kampanią chcemy zmusić do refleksji i mamy nadzieję, że będzie ona bodźcem do konkretnych zmian, aby miłość do Rzymu przeszła od deklaracji do zachowań - podkreślił burmistrz.
Kampania będzie emitowana na świetlnych billboardach i trafi do mediów społecznościowych. Rozlepione zostaną też plakaty.
Kary dla wandali w Rzymie
Media przypominają, że straż miejska regularnie interweniuje przy Schodach Hiszpańskich, fontannie di Trevi i na placu przed Panteonem, gdzie turyści jedzą siedząc na stopniach i w innych niedozwolonych miejscach. Surowe kary wymierzane są też za kąpiel w słynnej fontannie. W Koloseum zdarza się również, że wandale zostawiają napisy wyryte ostrymi przedmiotami. Jeden z takich przypadków miał miejsce w połowie 2023 roku, gdy media obiegły doniesienia o mężczyźnie, który wyrył imiona na murze Koloseum. Media nie informowały, czy turysta został ostatecznie skazany, jego adwokat donosił jednak, że będzie się starał o ugodę.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock