Sąd w Nowej Zelandii orzekł, że Kim Dotcom, internetowy przedsiębiorca, twórca strony Megaupload kwalifikuje się do ekstradycji do Stanów Zjednoczonych. W USA jest podejrzany o naruszenie praw autorskich i grożą mu wielomilionowe kary.
Kim Dotcom, czyli Kim Schmitz niemiecki przedsiębiorca internetowy, który założył stronę internetową Megaupload, z pomocą której miliony internautów pobierało z sieci nielegalne piliki audio i wideo, może zostać ekstradowany do Stanów Zjednoczonych.
Oskarżenie
Władze USA, które oskarżyły Dotcoma o łamanie praw autorskich szacują, że producenci filmów i firmy fonograficzne w wyniku działalności serwisu Megaupload stracili co najmniej 500 mln dolarów. Kim Dotcom obecnie mieszka w Auckland w Nowej Zelandii i sam siebie opisuje jako "bojownika o wolność internetu". Twierdzi on, że strona Megaupload służyła propagowaniu wolności, a on sam nie naruszył praw autorskich.
Proces
Kim Dotcom na początku 2012 roku został na prośbę FBI aresztowany przez nowozelandzką policję. Władze USA zarzucają mu naruszenie praw autorskich poprzez działalność serwisu Megaupload, który trzy lata temu został zamknięty przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Rząd USA złożył wniosek o jego ekstradycję. Teraz sąd w Nowej Zelandii orzeł, że Dotcom może zostać ekstradowany do USA. Dotcom uważa się za bankruta. Twierdzi, że procesy sądowe kosztowały go już 10 mln dolarów. Jednak warto przypomnieć, że policja w 2012 roku zatrzymała mężczyznę w jego wartej 24 mln dolarów posiadłości. Wtedy zamrożono też jego konta bankowe, na których znajdował się pokaźny majątek.
Autor: msz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24