Francuski urząd ochrony danych osobowych (CNIL) w poniedziałek odrzucił apelację Google'a od wcześniejszego nakazu tego regulatora, który zobowiązuje giganta do stosowania tzw. prawa do bycia zapomnianym na wszystkich jego domenach, nie tylko europejskich.
Prawo do bycia zapomnianym powinno być stosowane także w odniesieniu do międzynarodowych domen wyszukiwarki, np. Google.com, a nie tylko europejskich, np. Google.pl czy Google.fr - orzekł francuski urząd.
Spór prawny
To ostatnia odsłona sporu prawnego rozpoczętego w maju ub.r., gdy Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował, że obywatele mają prawo domagać się od wyszukiwarek usunięcia z wyników wyszukiwania linków do stron, jeśli zawierają one treści "nieodpowiednie, nieistotne lub już nieaktualne" na ich temat. Google ogranicza się do usuwania linków ze swych europejskich domen, przez co informacje usuwane z domen lokalnych łatwo znaleźć na domenach międzynarodowych. Amerykański koncern nie zrezygnował z tej polityki, mimo że w czerwcu br. CNIL formalnie nakazał mu zastosowanie wyroku unijnego trybunału do wszystkich stron.
Jaki zakres?
Koncern jednocześnie starał się o anulowanie nakazu, oskarżając francuski urząd o to, że próbuje wymusić stosowanie francuskiego prawa na skalę globalną. "Nie zgadzamy się z pomysłem, że jeden krajowy regulator ma prawo wpływać na to, do jakich treści mają dostęp ludzie na całym świecie" - podała firma w oświadczeniu. Już w czerwcu na blogu Google'a napisano, że wdrożenie nakazu CNIL byłoby zagrożeniem dla swobodnego przepływu informacji i stworzyłoby precedens, na mocy którego firma musiałaby uwzględniać wnioski składane także przez np. niedemokratyczne rządy. CNIL może nakładać grzywny w wysokości do 150 tys. euro (165 tys. dol.), co wydaje się niewielką sumą w porównaniu z rocznymi dochodami Google'a na poziomie 66 mld dol. rocznie. "Wall Street Journal" wskazuje jednak, że sprawa może jeszcze zostać zwrócona do sądu na poziomie unijnym, co pozwoliłoby ustalić zakres stosowania prawa do bycia zapomnianym.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock