Decyzja Donalda Trumpa w sprawie nałożenia nowych ceł spowodowała kilkunastoprocentowy spadek kursu Apple na amerykańskiej giełdzie. Według Bloomberga efekt był jeszcze jeden - klienci rzucili się do sklepów, aby kupić iPhone'y, zanim ich ceny wzrosną.
Pracownicy różnych salonów Apple w całym kraju powiedzieli Bloombergowi, że w miniony weekend sklepy wypełniły się klientami, którzy obawiali się, że ceny wzrosną drastycznie po wprowadzeniu ceł. Większość iPhone'ów, najlepiej sprzedających się i najważniejszych produktów Apple, jest wytwarzana w Chinach. Tymczasem na Pekin zostały nałożone cła w wysokości 54 proc.
Według platformy analitycznej TechInsights w wyniku ceł nałożonych przez USA na Chiny koszt produkcji iPhone'a może wzrosnąć o ponad 45 proc., z 580 do 850 dolarów.
Zakupy jak podczas sezonu wyprzedażowego
Według relacji przytaczanych przez Bloomberga sklepy były wypełnione osobami, które chciały kupić smartfony. - Prawie każdy klient pytał mnie, czy ceny wkrótce wzrosną – powiedział pracownik sklepu Apple, proszący o zachowanie anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do wypowiadania się publicznie.
Chociaż, jak zauważa Bloomberg, pod sklepami nie ustawiały się może takie kolejki, jak przy okazji wypuszczania nowego produktu, tak według pracowników atmosfera była taka, jak podczas świątecznego sezonu wyprzedażowego. - Ludzie po prostu przychodzą zaniepokojeni i zadają pytania – stwierdził jeden z nich, dodając, że firma nie udzieliła sklepom wskazówek, jak postępować w przypadku takich zapytań.
Obawy przełożyły się na zwiększone zakupy. Jak podaje Bloomberg, sklepy detaliczne Apple w USA odnotowały wyższą sprzedaż w miniony weekend niż w poprzednich latach w podobnym okresie. Rzecznik Apple odmówił komentarza.
Apple gromadzi zapasy i przenosi produkcję
Apple przedstawi wyniki za drugi kwartał fiskalny 1 maja, co pozwoli dyrektorowi generalnemu Timowi Cookowi i dyrektorowi finansowemu Kevanowi Parekhowi, skomentować skutki ceł. Podczas wcześniejszej telekonferencji Cook powiedział, że firma ocenia wpływ nowych taryf, ale jednocześnie odmówił dalszego komentarza.
Wprowadzenie nowych ceł szczególnie mocno odbiło się na akcjach Apple. Od czwartku do poniedziałku akcje spadły o 19 proc. i był to najgorszy trzydniowy okres dla tej firmy od prawie 25 lat.
Firma wcześniej podjęła kroki, aby przygotować się na wyższe cła. Po pierwsze zaczęła gromadzić zapasy, czyli zwiększyła import do USA. Apple chce też, aby więcej urządzeń importowanych do USA, pochodziło z Indii. Towary z tego kraju mają być objęte cłem niemal o połowę niższym niż z Chin.
Bloomberg zwrócił też uwagę, że Apple w ostatnich latach część produkcji przeniosło do Wietnamu. Firma produkuje w tym kraju zegarki Apple Watch, komputery Mac, AirPods i iPady. Poza tym niektóre modele komputerów Mac produkowane są w Irlandii, Tajlandii i Malezji.
Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: SARAH YENESEL/PAP/EPA