Bitcoin bije kolejne rekordy. Kurs wirtualnej waluty przekroczył w czwartek 7000 dolarów. Jeszcze w styczniu ubiegłego roku jeden bitcoin nie był wart nawet 400 dolarów.
W środę, 1 listopada, kryptowaluta przekroczyła po raz pierwszy poziom 6.500 dolarów. Jednak już w niecałą dobę później jest o była o 800 dolarów droższa.
W czwartek około godziny 12.00 za jednego bitcoina trzeba było zapłacić ponad 26 tys. złotych.
Po godzinie 13.30 wartość bitcoina nieco spadła osiągając 6934.81 dolarów.
Jeszcze w styczniu 2016 roku jeden bitcoin był wart zaledwie 380 dolarów. Jednak kolejne miesiące to prawdziwa eksplozja notowań wirtualnej waluty. Eksperci przypisują ten wzrost m.in. rosnącemu popytowi na bitcoina w Chinach.
Bitcoina po raz pierwszy wprowadzono do obiegu w 2009 roku. Od tamtego czasu zyskał na wartości o ponad 5010 proc.
Kryptowalutę można zdobyć na co najmniej dwa sposoby: kupić za tradycyjne pieniądze lub też "wydobyć" (tzw. mining).
Krytyka
Przed rosnąca bańką na rynku bitcoina, jaki przed samą kryptowalutą ostrzega coraz więcej ekspertów. Dla przykładu, Jamie Dimon, dyrektor generalny banku inwestycyjnego JP Morgan, określił bitcoina mianem "oszustwa". - To nie jest realna rzecz - powiedział podczas wrześniowej konferencji prasowej.
Podobne ostrzeżenie wystosował już wcześniej zdobywca nagrody Nobla Robert Shiller, który przewidział bańki na rynku nieruchomości i technologicznym (słynna bańka dotcomów). Niedawno stwierdził, że "bitcoin to obecnie najlepszy przykład bańki".
We wrześniu minister finansów Rosji Anton Siłuanow ogłosił zamiar uregulowania obrotu bitcoinami i innymi tego rodzaju kryptowalutami, jeśli odbywa się on z udziałem rosyjskich obywateli oraz przedsiębiorstw. Minister sprecyzował, że do końca roku jego resort opracuje ustawę, która określi procedurę zakupu kryptowalut. W jej ramach ma być między innymi przewidziana rejestracja podmiotów chętnych do zakupu wirtualnych walut.
Autor: ps//bgr / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock