Na warszawskiej giełdzie obserwowane są duże spadki. WIG20 od początku tego roku stracił ponad 39 procent, a internauci - odnosząc się do odczytu indeksu (poniżej 1410 punktów) - piszą o Grunwaldzie, nawiązując do roku słynnej bitwy. - Póki sytuacja geopolityczna nie będzie jasna, to nie będziemy mieli znaczącej poprawy - ocenił w rozmowie z TVN24 BiS Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Dietl był pytany, czy już jesteśmy w kryzysie, czy recesja jest dopiero przed nami. - Jak patrzę na strefę euro, to wydaje się, że tam wszystkie czerwone lampki już się zapaliły, że tam recesja jest nieunikniona. W Stanach Zjednoczonych chyba też zmierzamy w tym kierunku, stopy procentowe przekroczyły magiczne 2,75 i to zwykle, historycznie powodowało recesję w USA. Mimo to dolar wciąż jest jeszcze bardzo mocny, więc są inwestorzy, którzy uważają, że Stany Zjednoczone wyjdą suchą nogą z tych zawirowań - odpowiedział prezes GPW.
Spadki na GPW
- Patrząc na polską gospodarkę, widzimy bardzo dobry rynek pracy, wciąż mamy dużo więcej ofert pracy niż chętnych do ich przyjęcia, mamy własną politykę pieniężną, więc częściowo na inflację możemy wpływać. Natomiast rozumiem inwestorów międzynarodowych, tych, którzy inwestują na naszej giełdzie, że z perspektywy kogoś, kto zarządza aktywami w Hongkongu czy w Tokio, jesteśmy krajem, który jest bardzo blisko działań wojennych, a wszystkie nieprzyjazne ruchy ze strony Rosji potęgują tę niepewność i tę zmienność - dodał.
Marek Dietl odniósł się też do komentarzy internautów, wskazujących, że mamy Grunwald na giełdzie, odnosząc się w ten sposób do WIG20, który spadł poniżej 1410 punktów. WIG20 to indeks giełdowy, w skład którego wchodzi 20 największych spółek akcyjnych na warszawskim parkiecie.
- Nie da się ukryć, że odpływ inwestorów zagranicznych, portfelowych, którzy się interesują największymi spółkami, jest widoczny i tu póki sytuacja geopolityczna nie będzie jasna, to nie będziemy mieli znaczącej poprawy - powiedział prezes GPW.
Notowania złotego
Dietl był też pytany o gwałtowne osłabienie złotego. - Paradoks z kursem walutowym jest taki, że chcielibyśmy ze względu na dumę narodową, żeby nasza waluta była mocna, natomiast gospodarka w sumie lubi słabą walutę - stwierdził.
- Szczególnie jak rozmawiam z naszymi spółkami z segmentu gier - a jesteśmy światowym liderem, jeżeli chodzi o liczbę firm z segmentu gier wideo - to oni mówią: my mamy przychody w dolarach i euro, dla nas to jest świetna wiadomość. Więc trochę to pomaga, trochę to amortyzuje te szoki zewnętrzne - dodał prezes GPW.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock