Wall Street zanotowało najgorszą sesję w 2019 roku, a Dow Jones stracił na koniec dnia 800 punktów. Na rynki powróciły obawy przed recesją.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 3,05 procent, czyli 800 punktów, do 25 479,42 punktu. S&P500 spadł o 2,93 procent, do 2840,60 punktu. Nasdaq Composite poszedł w dół o 3,02 procent, do 7773,94 punktu.
Najwięcej traciły podczas środowej sesji banki. Citigroup zniżkował o ponad 3,5 procent, Bank of America ponad 3 procent, a JPMorgan i Wells Fargo około 2,5 procent.
Notowania indeksu Dow Jones Industrial w ostatnich dziesięciu dniach:
Notowania indeksu S&P500:
Notowania indeksu Nasdaq Composite:
Indeks zmienności w górę
Indeks zmienności VIX, nazywany też indeksem strachu, który jest traktowany jako najlepszy instrument oceny nastrojów na Wall Street, wzrósł w środę do ponad 22 punktów, po zwyżce o ponad 26 procent. W środę doszło do wystąpienia zjawiska inwersji dochodowości amerykańskich 2-letnich i 10-letnich skarbowych papierów wartościowych (SPW) po raz pierwszy od 2007 roku. To stan, w którym dochodowość papierów o krótszym terminie do wykupu jest wyższa niż tych o dłuższym.
Zdaniem niektórych ekonomistów odwrócenie dochodowości obligacji skarbowych może stanowić wskaźnik wyprzedzający, który obrazuje możliwość wystąpienia recesji.
Według wyliczeń holenderskiej firmy zarządzającej aktywami Robeco, od 1980 roku za każdym razem wystąpienie inwersji rentowności poprzedzało recesję. Credit Suisse podało, że według danych historycznych recesja nadchodziła średnio po 22 miesiącach po inwersji krzywej. Rentowność 10-letnich papierów skarbowych spadła o 11 punktów bazowych do 1,60 procent, najniżej od września 2016 roku. Rentowność 30-letnich spadła do najniższego poziomu w historii - o 11 punktów bazowych do 2,05 procent, poniżej poprzedniego rekordu 2,0882 procent w lipcu 2016 roku. Z danych St. Louis Fed wynika, że poprzednim razem do zjawiska inwersji na rynku długu skarbowego w Stanach Zjednoczonych pomiędzy obligacjami o tych terminach zapadalności doszło w latach 2006-2007.
Doradca do spraw handlu w Białym Domu Peter Navarro powiedział w środę, że "inwersja krzywej rentowności to kolejny sygnał, że Fed powinien jak najszybciej obniżyć stopy procentowe o 50 punktów bazowych".
W Wielkiej Brytanii krzywa rentowności papierów skarbowych uległa inwersji pierwszy raz od 2008 roku. Spread między obligacjami 2-letnimi a 10 letnimi wynosi obecnie -2 punkty bazowe. Dochodowość brytyjskich 10-latek spada o 4 punkty bazowe do 0,46 procent.
Wojna handlowa
We wtorek USA zapowiedziały odłożenie 10-procentowych ceł na niektóre produkty importowane z Chin o wartości około 160 miliardów dolarów do 15 grudnia. Tego dnia przedstawiciele USA i Chin odbyli rozmowę telefoniczną na temat handlu. Kolejna rozmowa ma się odbyć za dwa tygodnie. Sekretarz handlu USA Wilbur Ross powiedział w środę, że Chiny nie odpowiedziały na decyzję o odłożeniu ceł. Dodał, że termin kolejnego spotkania Stany Zjednoczone-Chiny jeszcze nie został wyznaczony. Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że ostatnia rozmowa z przedstawicielami Chin była "produktywna". Dodał, że Pekin "naprawdę chciałby zawrzeć umowę".
Prezydent USA wielokrotnie zapewniał, że cła nie mają żadnego przełożenia na ceny konsumenckie, ale tym razem przyznał, że odłożył wprowadzenie ceł na niektóre produkty, by "nie miało to wpływu na czas zakupów świątecznych".
"Pozytywny sygnał"
"To pozytywny sygnał. Sugeruje to, że ostatnie spadki na rynkach finansowych mogły doprowadzić do złagodzenia pozycji Białego Domu" - napisał w komentarzu główny ekonomista Goldman Sachs Jan Hatzius.
Przedsiębiorcy i eksperci pozostają jednak krytyczni wobec decyzji administracji USA. - Zarządzenie przychodzi zbyt późno i ma zbyt wąski zakres. Polityka handlowa jest kształtowana w sposób chaotyczny i niespójny, co sprawia, że firmom w USA trudno jest planować przyszłe działania - powiedział Peter Bragdon, dyrektor w Columbia Sportswear. - Decyzja pokazuje rosnący chaos dotyczący strategii handlowej administracji wobec Chin. Pomimo twierdzeń prezydenta, jest to jak dotąd najbardziej wyraźny znak, że Trump naprawdę rozumie, że taryfy szkodzą amerykańskim firmom i konsumentom - wskazywał Edward Alden, ekspert do spraw handlu w Council on Foreign Relations. Agencja Bloomberga podała, że przedstawiciele chińskiej administracji nadal planują odbyć wizytę w Waszyngtonie we wrześniu, by kontynuować negocjacje w sprawie umowy handlowej. Według źródeł nie można jednak liczyć na ustępstwa ze strony Chin podczas nadchodzącej rundy negocjacji ze względu na przypadającą na 1 października 70. rocznicę utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej.
Autor: mb / Źródło: PAP