Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po najmocniejszym spadku od ponad 2 miesięcy. Arabia Saudyjska proponuje zamrożenie dostaw ropy na poziomie ze stycznia, ale musi taką propozycję poprzeć Iran - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,95 USD, po zwyżce o 47 centów, czyli o 1,1 proc.
Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 46 centów, czyli 1 proc., do 46,35 USD za baryłkę.
"Otwarta furtka"
Saudyjczycy zaproponowali, aby zamrozić dostawy ropy na rynki na poziomie, jaki był w styczniu tego roku. Jest więc "otwarta furtka" do osiągnięcia porozumienia o zmniejszeniu dostaw surowca przez OPEC.
W Algierze 28 września dojdzie do spotkania producentów ropy z OPEC i innych największych dostawców tego surowca. Jednak Arabia Saudyjska nie spodziewa się, aby już na tym posiedzeniu producentów ropy doszło do osiągnięcia porozumienia.
Przedstawiciele Arabii Saudyjskiej rozmawiali już z Iranem, ale po dwóch dniach "przedwstępnych" konsultacji przed spotkaniem OPEC nie osiągnięto żadnego porozumienia.
Co zrobi Iran?
Saudyjczycy skłonni są pompować mniej ropy, jeśli Iran zamrozi dostawy swojego surowca na obecnym poziomie.
- Istotne jest to, że Saudyjczycy "zmiękczają" swoje stanowisko - mówi Richard Gorry, dyrektor zarządzający JBC Asia, odnosząc się do propozycji Arabii Saudyjskiej o zmniejszeniu dostaw ropy.
- Z perspektywy Iranu, to ten nie może za bardzo zwiększyć dostaw swojej ropy, więc jeśli zgodziłby się na ich zamrożenie na obecnym poziomie, to nie zaszkodziłoby to mocno Irańczykom przez najbliższe 12-18 miesięcy - ocenia Gorry.
W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 1,84 USD do 44,48 USD za baryłkę. Był to największy spadek notowań od 13 lipca.
W tym kwartale średnia cena ropy w USA wyniosła 44,80 USD za baryłkę.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock