Ropa naftowa Brent i WTI tanieją w poniedziałek o poranku o ponad 1 procent. Powodem są informacje o tym, że władze Chin zamierzają trzymać się swojej strategii "zero-COVID-19". Inwestorzy liczyli na złagodzenie blokad.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień w poniedziałek o godzinie 9 kosztowała na NYMEX w Nowym Jorku 91,44 dol., niżej o 1,26 proc. Ropa Brent na ICE w dostawach na styczeń 2023 roku była wyceniana jest po 97,51 dol. za baryłkę, niżej o 1,08 proc.
Chiny utrzymują wytyczne w sprawie COVID-19
Inwestorzy liczyli na złagodzenie ograniczeń covidowych w Chinach po tym, jak w mediach społecznościowych nasiliły się spekulacje, że władze mogą zmienić swoją dotychczasową politykę - zero tolerancji dla COVID-19.
Nadzieje te zostały rozwiane w weekend, gdy najwyższy organ ds. zdrowia w Chinach - Narodowa Komisja Zdrowia - wskazał, że Chiny będą "niezachwianie" trzymać się aktualnych wytycznych dotyczących kontroli epidemii COVID-19.
Obecnie w Chinach liczba zanotowanych nowych przypadków koronawirusa osiągnęła najwyższy poziom od 6 miesięcy, a to oddala perspektywy zniesienia blokad i poprawy popytu na paliwa w Chinach, które są największym importerem ropy naftowej na świecie.
Chińska strategia "zero-COVID-19" zakłada wprowadzanie blokad i akcje masowych testów w celu wyeliminowania infekcji koronawirusowych i w tym roku wpłynęła negatywnie na wyniki chińskiej gospodarki.
"Dzisiaj wszystko sprowadza się do sytuacji Chin"
- Dzisiaj wszystko sprowadza się do sytuacji Chin - debata na temat tego, czy władze złagodzą ograniczenia koronawirusowe, będą dyktować ruchy cen na rynkach ropy - ocenił Deniel Hynes, starszy strateg ds. surowców w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.
Po stronie podaży mamy jednak OPEC+ zmniejszający produkcję ropy. Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy, w tym Rosja, doszli do porozumienia w sprawie cięcia produkcji ropy naftowej o 2 mln baryłek dziennie od listopada. Do tego dochodzi zbliżający się termin wejścia w życie unijnych sankcji na rosyjską ropę - przypomina Hynes.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock