Ponad połowa Polaków (52 proc.) jest przeciwna rządowej pomocy dla posiadaczy kredytów w szwajcarskiej walucie, "za" opowiada się prawie jedna trzecia (31 proc.) – pisze "Puls Biznesu", dla którego firma IQS zapytała 500 osób o zadłużonych we frankach.
17 proc. nie ma zdania, czy państwo powinno pomóc "frankowiczom". Jak zauważa "PB", przyglądając się bliżej wynikom, można zaobserwować ciekawe zjawisko. Największy odsetek samarytan jest wśród mieszkańców wsi (34 proc. jest za pomocą, 48 proc. przeciw), gdzie przecież taki kredyt występował rzadko.
Gdzie poparcie?
Najmniej zwolenników wsparcia "frankowiczów" (16 proc.) jest zaś w aglomeracjach pow. 0,5 mln mieszkańców, gdzie stoją setki tysięcy mieszkań za frankowe kredyty. Tam przeciw pomocy jest aż 67 proc. badanych.
Najbardziej zdecydowaną postawę na "nie" reprezentują osoby z wyższym wykształceniem – 65 proc., za jest tylko 21 proc.; a patrząc na przekrój wiekowy – dotyczy to osób w wieku 24-39 lat: przeciw jest 57 proc., a za tylko 29 proc.
Największe poparcie dla pomocy państwa (33 proc.) i najmniejszy sprzeciw (49 proc.) jest natomiast wśród 55-70-latków.
Szok frankowy
15 stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka stał się problemem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie.
W ostatnich dniach kurs franka wahał się na poziomie ok. 3,85 zł. Dziś wartość szwajcarskiej waluty nieco się osłabiła. Inwestorzy walutowi ok. godz. 6 płacili za jednego franka 3,87 zł.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP, tvn24bis.pl