Wciąż widać optymizm na rynkach - nie jest on jednak tak duży jak w poniedziałek i złoty osłabia się. W środę z powodu Święta Niepodległości na rynku zabraknie krajowych inwestorów i w związku z tym złoty może jeszcze bardziej tracić na wartości - oceniła główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
- Po poniedziałkowej euforii na rynkach finansowych, która nastąpiła po informacji o wysokiej skuteczności szczepionki opracowywanej przez Pfizer i BioNTech, we wtorek nadal utrzymują się pozytywne nastroje inwestorów. Jednak obserwowany optymizm jest już dużo bardziej stonowany. Wygląda na to, że przyszła chwila na refleksję inwestorów - stwierdziła Kurtek.
Dodała też: - Pomimo że szczepionka ma bardzo obiecujące wyniki, to jednak nie będzie ona szybko dostępna na masową skalę. Dodatkowo entuzjazm inwestorów tonują takie kwestie jak ciągły brak oficjalnych wyników wyborów prezydenckich w USA, jak również nadal niepokojące dane dotyczące nowych zakażeń koronawirusem.
Zdaniem ekonomistki, we wtorek sytuacja odwróciła się i dolar umacniał się w stosunku do euro. - Taka sytuacja przełożyła się także na złotego, który jest bardzo wrażliwy na eurodolara. W konsekwencji kurs euro do złotego rośnie i przebijał we wtorek poziom 4,5 złotego - zaznaczyła.
Święto Niepodległości
Z uwagi na Święto Niepodległości 11 listopada, w środę na rynkach nie będzie krajowych inwestorów. Z tego względu ekonomistka spodziewa się dalszego osłabienia złotego.
- Przy braku krajowych inwestorów, a także biorąc pod uwagę dalsze schładzanie nastrojów na rynku, uważam, że euro może w środę dojść do poziomu 4,52-4,54 złotego. Złoty może się osłabić zwłaszcza w sytuacji, gdyby dane dotyczące liczby zakażeń koronawirusem opublikowane w środę były wyższe niż te z wtorku - oceniła.
We wtorek około godz. 19.00 kurs euro wynosi 4,49 złotego i był blisko 3 groszy wyżej niż w poniedziałkowe popołudnie.
Giełda
Na zamknięciu wtorkowej sesji WIG20 zyskał 0,77 proc. do 1.779,34 pkt., WIG zwyżkował o 0,89 proc. do 51.280,02 pkt., mWIG40 poszedł w górę o 1,31 proc. do 3.671,03 pkt., a sWIG80 urósł o 0,44 proc. do 14.411,5 pkt. Początkowo indeksy zniżkowały, odreagowując 4-proc. poniedziałkowe wzrosty, jednak w ciągu dnia zdołały wyjść na plus. Dla każdego z nich była to siódma wzrostowa sesja z rzędu. Znajdują się obecnie na najwyższych poziomach od dwóch miesięcy. Obroty na GPW wyniosły około 2.430 mln zł, z czego 1.931 mln zł przypadło na spółki z WIG20. Największy handel odbywał się na akcjach Allegro (377 mln zł), CD Projektu (297 mln zł) oraz PKO BP ( 247 mln zł). W przypadku PKN Orlen, Mercatora Medical, PZU i Pekao obroty także przekroczyły 100 mln zł.
- Poniedziałkowa informacja o szczepionce na koronawirusa pozwoliła bardzo silnie odreagować przede wszystkim tym sektorom na GPW, które zostały silnie poturbowane zarówno przez I, jak i II falę pandemii, w szczególności chodzi o sektor bankowy i paliwowy. Spółki te silnie w ostatnich dniach zyskały, wydaje się jednak, że 6-procentowa zwyżka WIG-banki może być swego rodzaju zwieńczeniem tych wzrostów, przez co raczej zachowałbym dużą ostrożność w podejściu do tego sektora - powiedział PAP Biznes dyrektor departamentu analiz DM BPS, Tomasz Czarnecki. Wyjaśnił, że pozytywny sentyment na GPW trwa już od 7 sesji, a obecna seria wzrostów zdołała zmienić krótkoterminowy trend spadkowy na wzrostowy. Wielu inwestorów zdążyło już wejść na rynek, przez co nie widać powodów do podwyższonego popytu na akcje banków. Indeks sektora bankowego wrósł najmocniej, bo o 6,4 proc. i jest najwyżej od blisko dwóch miesięcy. WIG-paliwa zyskał 4,5 proc. Na GPW rosło 9 z 15 wskaźników sektorowych, wśród zwyżkujących znalazła się także motoryzacja - w górę o 5,8 proc. Ponownie najmocniej tracił WIG-leki, tym razem o 4,3 proc. Za nim, ze spadkiem o blisko 3 proc., znalazł się WIG-games. - Warto za to zwrócić uwagę na dotychczasowych liderów długoterminowej hossy, czyli sektor gamingowy, który w ostatnich dniach traci. Wydaje się to być raczej nieuzasadnione, zwłaszcza że spółki te mają przed sobą najlepszy okres koniunktury i sprzedaży. Być może inwestorzy obawiają się, że szczepionka szybko przełoży się negatywnie na popyt na gry. Trzeba jednak pamiętać, że zanim będzie ona szeroko dostępna, minie jeszcze co najmniej kilka miesięcy - powiedział Czarnecki. Zauważył, że impuls wzrostowy z początku listopada być może wyznaczył dno korekty, a tym samym drugie lokalne minimum po marcowym załamaniu - inwestorzy mogą zatem szukać okazji do zakupu. W jego ocenie w długim terminie, dopóki WIG20 nie będzie ponownie schodził w okolice 1.500 pkt., ma szanse na 2-3-letnią hossę.
Źródło: PAP